Przeciwko komornikowi prowadzone było postępowanie dyscyplinarne, które zakończyło się niekorzystnym dla niego orzeczeniem. Zgodnie z przepisami odwołał się on do Sądu Pracy w Warszawie.
Adwokatem komornika była właśnie Beata O. Pani mecenas miała stwierdzić, że ma znajomości w sądzie, więc potrafi załatwić korzystne dla niego rozstrzygnięcie. Jak twierdzą śledczy, zażądała za to 200 tysięcy złotych.
Osoba współpracująca z komornikiem zawiadomiła o wszystkim CBA. Beata O. została zatrzymana podczas odbierania kontrolowanego wręczenia drugiej części łapówki. Stało się to na parkingu jednej z restauracji w okolicach Kalisza.
- Beata O. usłyszała zarzut płatnej protekcji. Wpłaciła 400 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Grozi jej kara do 8 lat pozbawienia wolności - informuje Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
- Moja klientka nie przyznaje się do winy. Wystąpiła jednak o skreślenie jej z listy adwokatów, do czasu wyjaśnienia sprawy - przyznaje Andrzej Reichelt, obrońca Beaty O., a zarazem dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu.