Te wahania są w granicach błędu statystycznego.
[b]Chyba oglądamy inne sondaże?[/b]
Poparcie dla Komorowskiego jest stabilne i wysokie. Jeśli my, politycy PO, wykonamy ciężką pracę, to Jarosławowi Kaczyńskiemu nie uda się tej przewagi zniwelować.
[b]Co pan rozumie przez określenie “ciężka praca”?[/b]
Kampania jest bardzo krótka, a Komorowski ze względu na łączenie dwóch najważniejszych funkcji w państwie nie może poświęcić jej dużo czasu. To oznacza, że ciężar kampanii powinni wziąć na siebie inni politycy PO. Nie tylko posłowie, ale i szeregowi członkowie.
[b]Szykuje się chyba kampania zastępcza? Kaczyński z powodów osobistych, Komorowski z racji pełnionych funkcji nie będą sami walczyć. Czy będzie to kampania zastępców kandydatów na prezydenta?[/b]
Takie stwierdzenie deprecjonowałoby obu kandydatów. Ale na pewno w większym stopniu będzie to kampania dwóch partii niż dwóch kandydatów.
[b]To będzie kampania tocząca się w kolorze sepii?[/b]
Po 10 kwietnia chyba wszyscy mamy serca w kolorach sepii. I nie spodziewam się, by wątek żałobny był specjalnie eksponowany przez kogokolwiek. Ale mamy moralną powinność, by prowadzić kampanię w sposób bardziej stonowany. Bez sięgania po ostrą amunicję.
[b]Kampania ruszyła i od razu jest 1:0 dla PiS. Wie pan, o co pytam?[/b]
Wiem (śmiech). Ale w Platformie postanowiliśmy, ze względu na klimat żałoby, ograniczyć akcję zbierania podpisów. Praktycznie zbieraliśmy podpisy tylko przez parę dni, nie wychodząc z tą akcją na ulice.
[b]Może trzeba było?[/b]
To osobne pytanie.
[b]Czyli pierwszy błąd sztabu Komorowskiego?[/b]
Łatwo być mądrym po szkodzie. Inne sztaby wykorzystały to, że zbieranie podpisów szło tym razem z wyjątkową łatwością.
[b]To źle?[/b]
Przeciwnie. Bo może to być sygnał, że po 10 kwietnia w Polakach obudził się paradoksalnie jakiś optymizm. Stoimy przed szansą powrotu obywateli na arenę życia publicznego. Chyba że politycy będą chcieli zawłaszczyć tragedię smoleńską.
[b]Zawłaszczyć? Politycy PO ostatnio często używają tego określenia. O co w nim chodzi?[/b]
Zawłaszczanie polegałoby na nachalnym eksponowaniu w kampanii tego tragicznego wydarzenia. PiS poniósł niepowetowane straty, ale poniosły je wszystkie kluby i pamięć o tym tragicznym wydarzeniu powinna nas łączyć.
[b]Gdzie właściwie jest Janusz Palikot?[/b]
Tam, gdzie powinien pozostać...