Z każdym porozmawiam

Kapitan reprezentacji Michał Żewłakow w przyszłym sezonie będzie grał w lidze tureckiej

Aktualizacja: 27.05.2010 01:27 Publikacja: 27.05.2010 01:25

Michał Żewłakow (z lewej)

Michał Żewłakow (z lewej)

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: Znalazł pan już nowy klub?[/b]

[b]Michał Żewłakow:[/b] Ciągle pojawiają się nowe propozycje. Pytają o mnie kluby zagraniczne, z polskimi nie miałem żadnego kontaktu. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie będę grał w Turcji, stamtąd dzwonią konkretni ludzie. Interesowali się mną też inni, dzwonili, pytali, czy bym przyszedł. Nic jednak za tym nie szło, to były tylko obietnice. Mieli się odezwać – milczą. Mam apel: Ludzie, ogarnijcie się trochę, bo jestem poważnym człowiekiem.

[b]Podobno pytała też o pana Legia Warszawa.[/b]

A tak, rzeczywiście. To jedyny klub ekstraklasy, z którego miałem sygnał. Polskie kluby się boją, że ich na mnie nie stać. Nie zapewniam, że zgodzę się na wszystko, ale z każdym porozmawiam i wszystkich uszanuję. Nie odrzuca mnie na myśl o grze w Polsce, ale by zatrudniać polskich piłkarzy wracających z zagranicy, potrzeba trochę odwagi do podjęcia negocjacji.

[b]Dlaczego nie chcieli pana zatrzymać w Olympiakosie Pireus?[/b]

W greckich gazetach czytałem, że chcieli, tylko nic z tym nie zrobili. W Olympiakosie będzie rewolucja, która dotknie także ludzi zarządzających klubem, na razie nie ma tam kto podjąć decyzji, wszyscy myślą tylko o sobie, a ja nie lubię niepewności. Przestałem już liczyć, że będę grał w coraz lepszych klubach, już nie te czasy, twardo stąpam po ziemi. Mam 34 lata, nie będę przebierał w ofertach, chcę tylko regularnie grać, rozwijać się i być w formie na Euro 2012. Nie chcę być w kadrze za zasługi i wiem, że nie będę.

[b]Nowy trener reprezentacji Polski znowu wymienił większość drużyny, ale panu udało się zostać.[/b]

Są też Darek Dudka, Tomek Kuszczak. Ale nie da się ukryć, że w reprezentacji nastąpiła wymiana pokoleniowa. Na razie nie wiadomo jeszcze, co wyrośnie Franciszkowi Smudzie z tych młodych, ale są duże nadzieje. Trudno ich ocenić po jednym, dwóch występach. Ktoś może wystrzelić jak Robert Lewandowski, którego kariera rozwija się dynamicznie, ale mogą się też pojawić rozczarowania. Do turnieju w Polsce i na Ukrainie wiele się jeszcze może zmienić.

[b]Trudno wam było ostatnio się zmobilizować na letnie zgrupowania. Myślicie o urlopach?[/b]

Musimy się oduczyć takiego podejścia do piłki. Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz się poświęcić. Gram w reprezentacji od dziesięciu lat, trenerzy klubowi o tym wiedzą, więc po powrocie do klubu przez pierwsze dni trenowałem lżej albo w ogóle miałem przedłużane wakacje. W kadrze trzeba się uśmiechać, to przecież wyróżnienie. O podejściu do reprezentacji najlepiej świadczy postawa Ludovica Obraniaka, który przyleciał na zgrupowanie mimo kontuzji, tylko po to, by obejrzał go lekarz drużyny. To świadczy o tym, jak poważnie myśli o grze, na formalność stracił przecież dwa dni.

[b]Powołanie od Smudy dostał Przemysław Tytoń, nie ma za to Artura Boruca. To dla pana zaskoczenie?[/b]

Nie mam nic przeciwko Przemkowi, rozumiem, że trener nie chce stracić żadnego talentu. Ale... to będzie mocno subiektywne – dla mnie brak powołania dla Boruca jest zaskoczeniem. Wydaje mi się, że Smuda wie, na co go stać, i jeśli będzie potrzebował, powoła Artura bez wahania. Według mnie to obecnie najlepszy polski bramkarz.

[b]W ciągu dwóch tygodni rozegracie trzy mecze towarzyskie, w tym z Hiszpanią. Nie ma pan obaw przed wielkim wstydem?[/b]

Znam kilku piłkarzy hiszpańskich. Z telewizji. Rzeczywiście dobrze grają. Ale jeśli się zacznie myśleć o porażce jeszcze przed meczem, to odbiera się sobie 50 procent szans na dobry wynik. Hiszpanie nas nie zabiją, nie skończą nam karier, w najgorszym wypadku pokażą, jak gra się w nowoczesny futbol. Ale musimy wyjść na boisko bez kompleksów. Od nas nikt nie wymaga zwycięstwa z mistrzami Europy, nie mamy presji, możemy tylko postarać się o niespodziankę.

[b]Nie bałby się pan zagrać na boku obrony?[/b]

Bądźmy rozsądni, mam nadzieję, że trener nie będzie mnie już ze środka ruszał.

[b]Nie uważa pan, że najwyższa pora trochę ograniczyć selekcję do reprezentacji i zacząć poważnie myśleć o Euro?[/b]

Moim zdaniem nie ma już tak wielkiej rotacji. Trener nie wymienia co mecz pięciu, sześciu zawodników. Jeśli na 23 piłkarzy pojawia się trzech debiutantów, to znaczy, że jest już kręgosłup drużyny.

[b]Rz: Znalazł pan już nowy klub?[/b]

[b]Michał Żewłakow:[/b] Ciągle pojawiają się nowe propozycje. Pytają o mnie kluby zagraniczne, z polskimi nie miałem żadnego kontaktu. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie będę grał w Turcji, stamtąd dzwonią konkretni ludzie. Interesowali się mną też inni, dzwonili, pytali, czy bym przyszedł. Nic jednak za tym nie szło, to były tylko obietnice. Mieli się odezwać – milczą. Mam apel: Ludzie, ogarnijcie się trochę, bo jestem poważnym człowiekiem.

Pozostało 89% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!