Rywali poróżniło in vitro i euro

W telewizji publicznej starli się w niedzielę Kaczyński, Komorowski, Napieralski i Pawlak

Publikacja: 14.06.2010 03:45

Prawie półtorej godziny swoje poglądy prezentowali (od lewej) Grzegorz Napieralski, Bronisław Komoro

Prawie półtorej godziny swoje poglądy prezentowali (od lewej) Grzegorz Napieralski, Bronisław Komorowski, Jarosław Kaczyński i Waldemar Pawlak radek pasterski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zaczęło się od zaskoczenia. Mimo wcześniejszych deklaracji absencji nieoczekiwanie zjawił się Bronisław Komorowski. I zaliczył kolejną wpadkę.

Kandydat PO na prezydenta mówił o poprawionej niedawno w Sejmie ustawie o sądach 48-godzinnych. Tymczasem ustawa, wprowadzona zresztą przez rząd PiS, dotyczy sądów 24-godzinnych.

Jednak debata była spokojna. Jej formuła wykluczała właściwie bezpośrednie polemiki.  Najwięcej przytyków pod adresem konkurentów padło z ust Komorowskiego. Ale to Grzegorzowi Napieralskiemu udało się  wprowadzić go w konsternację. W ostatniej rundzie zaapelował do wyborców marszałka, by rozważyli zagłosowanie właśnie na niego, czyli kandydata SLD. Przekonywał, że może zatrzymać powrót IV RP, której jest zdecydowanym przeciwnikiem. I że Komorowskiemu może się to nie udać, bo w sondażach coraz bardziej zbliża się do niego Jarosław Kaczyński. Marszałek ripostował, wypominając SLD zawarcie w mediach publicznych koalicji z PiS.

Debata przebiegała w pięciu rundach. W pierwszej każdy kandydat przedstawiał swoją wizję prezydentury. Następnie zadawano im pytania podzielone na trzy bloki: polityka społeczna i sprawy wewnętrzne, gospodarka oraz polityka zagraniczna. W ostatniej rundzie politycy mieli przedstawić priorytety swej prezydentury.

[srodtytul]Przedszkola równych szans[/srodtytul]

Kandydaci odpowiadali na pytanie, jak widzą możliwość wyrównania szans edukacyjnych zaczynając od przedszkola, a kończąc na studiach. W tej sprawie poglądy wszystkich były podobne. Więcej przedszkoli, możliwość bezpłatnego studiowania na kilku kierunkach, ulgi dla studentów, dostęp do Internetu – takie pomysły przedstawiali.

Kaczyński zwracał uwagę, że na wsi prawie nie ma przedszkoli, ale i w miastach powinno być ich więcej. I wypominał marszałkowi Komorowskiemu, że przez 650 dni przetrzymuje plan edukacji dla dzieci do piątego roku życia. Kandydat PO bronił się mówiąc, że autorka projektu nie poprawia go, tak by był zgodny z unijnymi przepisami. I złożył zaskakującą deklarację: pomogę Joannie Kluzik-Rostkowskiej poprawić ten projekt.

[srodtytul]Metoda zapłodnienia i modernizacja wsi[/srodtytul]

Na pytanie, jak modernizować polską wieś, kandydaci mówili jednym głosem o potrzebie zrównania dopłat dla rolników z krajami UE i zwiększeniu dostępu do szkolnictwa. Wszyscy podnosili, że wieś nie może być miejscem drugiej kategorii. Żaden jednak nie zadeklarował, że chce zrównania obciążeń podatkowych rolników i innych grup zawodowych.

Natomiast prezentowali rozbieżne poglądy na temat metody in vitro i jej refundacji. Napieralski: refundacja dla każdego. Kaczyński: in vitro to ostateczna metoda, należy przede wszystkim wprowadzić program leczenia bezpłodności.  Komorowski: potrzebny kompromis, jak w przypadku aborcji. Pawlak: ustawy dotyczące sumienia powinny przechodzić przez Sejm większością 3/5 głosów.

[srodtytul]Waluta niezgody[/srodtytul]

Zdaniem Komorowskiego Polska powinna wejść do strefy euro w 2015 lub w 2016 r. Zdaniem  Kaczyńskiego, może to nastąpić dopiero, gdy polskie kieszenie będą bezpieczne.  Napieralski podkreślał, że przyjęcie euro zapisano w traktacie akcesyjnym do UE i że euro pomoże polskiej gospodarce. Pawlak uważa zaś, że własna waluta daje możliwość skutecznego radzenia sobie w trudnych czasach.

Kaczyński w odpowiedzi na pytanie, jak odblokować przedsiębiorczość, zaproponował uchwalenie jednej ustawy znoszącej biurokratyczne przeszkody. Przywołał w tym kontekście ustawę Mieczysława Wilczka, ministra przemysłu u schyłku PRL, który wprowadził liberalną ustawę o przedsiębiorczości. 

Kandydaci dość podobnie mówili o priorytetach polityki zagranicznej. Nie podzielił ich nawet stosunek do Rosji. Zgodnie uznali, że trzeba zabiegać o poprawę relacji z Moskwą i że pojawiła się na nią szansa.

[srodtytul]Sztabowcy zadowoleni[/srodtytul]

Szabowcy uznali, że najlepiej wypadł „ich” kandydat. Małgorzata Kidawa-Błońska (PO), przyznała jednak „Rz”: – Bardzo dobrze wypadł też Pawlak. A Adam Lipiński (PiS) stwierdził: – Zaskoczyło mnie świetne wystąpienie Napieralskiego.Według Stanisława Żelichowskiego (PSL) debata była spokojna, ale politycy doskonale zdają sobie sprawę, że ostra walka nikomu nie przyniosłaby zaszczytu. Bartosza Arłukowicza (SLD) zdziwiła zaś obecność Komorowskiego: – Widać, iż doszedł do wniosku, że potrzeba debaty o Polsce.

[i]— js, ww[/i]

[ramka][i]Opinia[/i]

[b]Dr Rafał Chwedoruk, politolog z UW:[/b]

Debata była jak na warunki naszej polityki rzeczowa, spokojna i bez wzajemnej napastliwości. Każdy z kandydatów osiągnął najważniejsze cele. Odstawał troszkę Waldemar Pawlak, który w przeciwieństwie do konkurentów przemawiał do konkretnych grup społecznych typu górnicy czy rolnicy. Jarosław Kaczyński imponował siłą spokoju. Nic nie było w stanie wyprowadzić go z równowagi. To uwiarygodnia w oczach wyborców jego przemianę. Grzegorz Napieralski był przez całą debatę niemal perfekcyjny. Odróżniał się od swoich dwóch głównych konkurentów. Bronisław Komorowski zaprezentował wszystkie swoje wady i zalety. Odpowiadał spokojnie, ale przydarzyły mu też się lapsusy jak ten z sądami 48-godzinnymi.

[i]— js, ww[/i][/ramka]

[ramka][i]Opinia[/i]

[b]Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC:[/b]

W wypowiedziach kandydatów uderzył mnie duży obszar zgodności, co do wizji rozwoju gospodarki. Różne było jedynie rozłożenie akcentów, np. jeśli chodzi o moment wejścia Polski do strefy euro. Jarosław Kaczyński zadeklarował nawet odłoże- nie tej daty, ponieważ narodowa waluta jest cenna nie tylko w czasie kryzysu. Co należy interpretować jako dystans i dużą niepewność związaną z unią walutową. Zaintrygowało mnie też globalne spojrzenie wszystkich na to, że po 20 latach transformacji czeka nas teraz doganianie krajów starej Europy i modernizacja – pod tym względem tak PO, jak i PiS oraz Lewica mówią jednym głosem. Niestety żaden z kandydatów nie powiedział, jak to zrobić. Wszyscy koncentrowali się na celach.

[i]— eg[/i][/ramka]

[ramka][i]Opinia[/i]

[b]Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z SWPS w Warszawie:[/b]

Debata na pewno nie była w tej kampanii wydarzeniem przełomowym. Toczyła sie w atmosferze pełnej kurtuazji, co z jednej strony było budujące, ale zarazem spowodowało, że tempo dyskusji i towarzyszące jej emocje były niewielkie. Sądzę nawet, że oglądający ją wyborcy mogli dojść do wniosku, iż kandydaci wypowiadali się bardzo podobnie i niewiele się różnią. A to może w konsekwencji utrudnić im wybór. Pewnym zaskoczeniem było pojawienie się w studiu Bronisława Komorowskiego, który wcześniej wykluczał udział w debacie. Jednak merytorycznie wystąpienie Komorowskiego w niczym nie zaskoczyło, nie nastąpiło nic, co mogłoby pokazać, że zaczął bardziej dynamicznie podchodzić do swojej retoryki.

[i]— js, ww[/i] [/ramka]

[ramka][i]Opinia[/i]

[b]Roman Kluska, przedsiębiorca:[/b]

Spodobała mi się jedna rzecz podczas debaty – nawiązanie przez Jarosława Kaczyńskiego do ustawy ministra przemysłu Mieczysława Wilczka (był ministrem w latach 1988 – 1989 – red.). Przez ostatnie lata kolejne komisje, które miały wprowadzić ułatwienia dla przedsiębiorców, nie zrobiły nic. Pokazały za to wyraźnie, jak ogromny jest opór administracji przed jakimikolwiek zmianami. Trzeba więc tak radykalnych posunięć, jakie przed laty proponował Mieczysław Wilczek. Chciałbym, aby przyszły prezydent Polski zrozumiał i działał na rzecz zniesienia barier biurokratycznych, bo od tego tak naprawdę zależy przyszłość naszego kraju. Od tego zależy rozwój naszej gospodarki.

Zaczęło się od zaskoczenia. Mimo wcześniejszych deklaracji absencji nieoczekiwanie zjawił się Bronisław Komorowski. I zaliczył kolejną wpadkę.

Kandydat PO na prezydenta mówił o poprawionej niedawno w Sejmie ustawie o sądach 48-godzinnych. Tymczasem ustawa, wprowadzona zresztą przez rząd PiS, dotyczy sądów 24-godzinnych.

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!