[i]Korespondencja z Rzymu [/i]
Dziennik „Il Giornale” datuje to, co grali w niedzielę „Kiwi” sporo później, czyli gdy ludzie już bawili się piłką, ale jeszcze nie istniał podział na rugby, tenis i futbol.
Natomiast „La Repubblica” porównując oba zespoły kazała przemówić suchym liczbom. Jeśli chodzi o zarobki, w niebieskich koszulkach biegało po boisku w Nelspruit 44 miliony euro, w białych – 5. Kontuzjowany bramkarz Gianluigi Buffon zarabia więcej niż wszyscy All Whites wraz z trenerem.
Ten z kolei pobiera 40 tys. euro rocznie, czyli tyle, co włoski urzędnik bankowy, a Marcello Lippi 30 razy więcej. We Włoszech istnieją 132 kluby zawodowe, a w Nowej Zelandii jeden, i to grający w lidze australijskiej.
Wszystko po to, by uzmysłowić zdezorientowanemu narodowi z kim nie potrafili wygrać mistrzowie świata. Filozof futbolu Mario Sconcerti napisał, że to szalony mundial, na którym 11 zielonych ludzików z Algierii potrafi zatrzymać dumny Albion, a wynalazcy zegarów z kukułką ograć jeszcze dumniejszą hiszpańską armadę.