Blogerzy Salonu24.pl przekazali parlamentarnemu zespołowi badającemu katastrofę smoleńską białą księgę ze 150 pytaniami. Dotyczą one i kwestii technicznych, i formalnoprawnych, związanych z prowadzonym śledztwem. Formułowali je m.in. specjaliści z różnych dziedzin.
Internauci pytają np., czy którykolwiek z pilotów tupolewa miał na swym koncie złamanie regulaminu ruchu lotniczego lub odejście od standardów bezpieczeństwa, dlaczego polska strona bezwarunkowo przyjęła zapewnienie Rosjan wykluczające możliwość awarii samolotu, czy wyjaśniono awarię układu sterowania Tu-154 w Mongolii w 2008 r. i awarię autopilota na Haiti w 2010 r., już po remoncie maszyny w Samarze.
– Biała księga wzięła się z poczucia bezsilności. Reakcja polskiego rządu po katastrofie była poniżająca i przygnębiająca – tłumaczy „Rz” bloger Rolex, współtwórca dokumentu, nad którym pracowało ok. 100 internautów. Dodaje, że do opracowania białej księgi skłoniła blogerów także „skala medialnego frontu zmierzającego do zamknięcia ust w sprawie wątpliwości i podejrzeń”.
– Państwo nie chce wyjaśnienia tej tragedii, zamiata ją pod dywan, prokuratura ma związane ręce z powodu braku współpracy z rosyjskimi śledczymi, a dziennikarzy wyjaśniających przyczyny tragedii jest dosłownie kilku – dodaje bloger Grzegorz Wszołek.
W środę biała księga za pośrednictwem poseł PiS Elżbiety Kruk trafiła też do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.