39-letni Australijczyk jest oskarżony o przestępstwa seksualne, których miał się dopuścić w Szwecji.
Ścigany listem gończym Assange został w grudniu zatrzymany w Londynie. Wyszedł jednak za kaucją i przebywa obecnie w areszcie domowym w Wielkiej Brytanii. Tam oczekuje na decyzję w sprawie ekstradycji do Szwecji. Obawia się, że Sztokholm może przekazać go Stanom Zjednoczonym. Tamtejsze władze już uznały Australijczyka za przestępcę, a wiceprezydent Joe Biden określił go mianem nowoczesnego terrorysty.
Były haker naraził się amerykańskiemu rządowi, m.in. publikując tajne depesze z placówek dyplomatycznych USA na całym świecie. Za powiedział ujawnienie aż 250 tysięcy dokumentów.
Za opisanie swojego życia założyciel WikiLeaks zainkasuje 800 tysięcy dolarów od amerykańskiego wydawnictwa Alfred A. Knopf. Kolejne pół miliona wpłynie od brytyjskiego wydawnictwa Canongate. Do tego dojdą premie. – Nie chcę pisać tej książki, ale nie mam wyboru. Na koszty sądowe wydałem już 300 tysięcy dolarów. Muszę się bronić i utrzymać WikiLeaks na powierzchni – powiedział tygodnikowi „The Sunday Times“.
Assange znalazł się w nie lada kłopotach finansowych. Transakcje z WikiLeaks zablokowały m.in. Master Card i Visa. Na taki sam krok zdecydował się także największy w USA Bank Ameryki.