Piątek, godz. 10.06. Paweł Rozen, student AWF, jest gotowy do wyjścia. Jako jedyny Polak doszedł do finału w konkursie jednej z linii lotniczych na sobowtóra księcia Williama i poleciał do Londynu na ślub Williama z Kate Middleton.
– Mieszkam w hotelu pod Londynem, muszę wyjść wcześniej, by zdążyć do Hyde Parku. Tam są telebimy i można na nich oglądać ślub. Wszędzie tłumy, ulice udekorowane flagami – mówi przez telefon podekscytowany. Obiecuje podzielić się wrażeniami.
Godz. 11.20 Champions Bar w hotelu Marriott w Al. Jerozolimskich. Na największym telebimie i połowie telewizorów ślub. Ale jedyni klienci, mężczyźni, na pozostałych telewizorach oglądają mecz.
– Panów śluby nie za bardzo interesują. Wolą sport – mówi Agnieszka Budyń z Champions. Z koleżankami zerka tylko chwilę na uroczystości. – Jesteśmy w pracy – tłumaczy.
Godz. 11.36 Dworzec Centralny. W sklepie spożywczym P.H. Centralny tłum przed TV. W tłumie Magdalena Stachowicz z Białegostoku, która jedzie do Poznania. – Takiego wydarzenia nie ma nikt na świecie. Dzieciom będziemy opowiadać. Bardzo zazdroszczę Kate, że jej się tak udało. Kiedyś studentka, koleżanka, teraz żona księcia.