Dużo luzu i dystansu

Dr Joanna Kantor-Martynuska, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Publikacja: 28.10.2011 01:01

Dużo luzu i dystansu

Foto: ROL

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Hotele, pensjonaty, kluby kuszą już propozycjami na spędzenie ostatniej nocy roku. Ofert jest bez liku i wszędzie są jeszcze wolne miejsca. Czy poddajemy się przymusowi szampańskiej zabawy sylwestrowej?

Joanna Kantor-Martynuska:

Nie ma jednego uniwersalnego sposobu na miłe spędzenie czasu, zarówno niedzielnego popołudnia, jak i sylwestrowej nocy. Są osoby, które nie wyobrażają sobie sylwestra bez wielkiego wyjścia. Pragną zaakcentować ten dzień, nadając mu charakter święta, które stanowi okazję do zrobienia czegoś niezwykłego, szalonego. Potrzebują wyjątkowych, silnych wrażeń, lubią przygotowania do imprezy i mają wiele radości z powodu wyjścia. Trudno im zrozumieć osoby, które ten wieczór spędzają samotnie, w domu. Podobnie jest z większością czasu wolnego takich „poszukiwaczy wrażeń".

Lubią otaczać się ludźmi, spędzać czas w ich towarzystwie, angażują się na portalach społecznościowych, zabiegają o to, by istnieć w pamięci znajomych i podtrzymywać z nimi kontakty. To działa dobrze na ich poczucie własnej wartości. Czasami nie rozumieją osób, które zamiast imprezy wolą pójść na wystawę czy usiąść w fotelu z książką. Niektórzy po prostu nie mają ochoty na huczną zabawę - głośną muzykę i przebywanie w tłumie ludzi, z którymi nic ich nie łączy. Podobnie jak na co dzień, także w tym dniu mamy zróżnicowane potrzeby, chęci i marzenia, u podłoża których leżą między innymi temperament i osobowość.

Dla osób poszukujących towarzystwa brak propozycji od przyjaciół i znajomych na wspólne spędzenie sylwestra może być bardzo bolesny. Dlaczego tak jest? Przecież to tylko jedna noc?

Jeśli ktoś chciałby się bawić, a nie został zaproszony, to czuje się zawiedziony, coś mu się nie udało, często traktuje to jako porażkę. A do porażek trudno się przyznać i takie osoby starają się zapomnieć o sylwestrze, bo pewnie dla wielu to trudne przeżycie. Dla 20-latka, któremu zależy na akceptacji rówieśników i popularności, może to być dużo trudniejsze niż np. dla 50-latka, który tych imprez przeżył już wiele i wie, że nic się nie stanie, jeśli kolejny rok powita w zaciszu własnej biblioteki, przy dobrym filmie czy z najbliższą rodziną.

Jeśli sylwestra spędzamy samotnie mimo ochoty i potrzeby bycia w towarzystwie, oznacza to, że w ciągu roku nie zadbaliśmy o kontakty z ludźmi, nie zaplanowaliśmy odpowiednio wcześnie tego dnia. Warto się też zastanowić, dlaczego zostaliśmy pominięci przez znajomych. Sylwester to test popularności. Organizator imprezy zwykle zaprasza tych, którzy rozkręcają towarzystwo, których lubi. Warto się zastanowić, dlaczego nie jesteśmy zapraszani, co w naszym zachowaniu sprawia, że jesteśmy pomijani. Można popracować nad tym w następnym roku. Na pewno nie pomoże w tym rozpamiętywanie porażki i popadanie w czarne myśli.

Chyba nie namawia pani na przemyślenia w sylwestrową noc?

Dlaczego nie? Taka refleksja powinna jednak mieć charakter konstruktywny. Odradzam rozpaczanie i użalanie się nad sobą. Zazwyczaj już wcześniej wiemy, że nigdzie nie pójdziemy, więc tę ostatnią noc w roku można zorganizować w sposób alternatywny tak, by spędzić czas w miłym nastroju.

Samotny wieczór dla niektórych może być trudny. Jak go przetrwać?

To, w jaki sposób spędzamy sylwestra, nie powinno być powodem do utraty poczucia własnej wartości. Nie pozwólmy, by jeden wieczór wpłynął negatywnie na nasze postrzeganie siebie. Ważne jest uświadomienie sobie, że to tylko jedna noc. Ponadto nie każdy tego dnia musi mieć nastrój i chęć do zabawy. Jeśli bardzo chcemy się pobawić, należy się zmobilizować do kreatywnego myślenia i np. zorganizować własną imprezę, wieczór szachowy czy konkurs na maskę noworoczną lub skorzystać z innych form rozrywki, np. pójść do kina, na wystawę, pooglądać filmy, poczytać, przygotować sobie dobre jedzenie, zadbać o swój wygląd.

Jedna noc, a przysparza tylu kłopotów. Szczególnie dojrzałym singlom.

To też zależy od charakteru danej osoby i od relacji panujących w paczce. Na pewno warto przyjmować zaproszenia i z nich korzystać. Być może wcale nie będzie tak źle, jak się na początku wydaje. Przyda się dużo luzu i dystansu. Sylwester to przecież tylko jedna noc, która szybko minie, a za rok być może nie będziemy już samotni.

Jest jeszcze druga grupa osób, która świadomie podejmuje decyzję o pozostaniu w domu. Często z tego powodu spotykają się z niezrozumieniem.

Ludzie, którzy decydują się na pozostanie w domu, robią to z wielu różnych powodów. Może to być ich świadomy wybór, bo nie lubią bawić się na zawołanie albo wolą kameralne spotkania. Stawiają na swój komfort, poczucie bezpieczeństwa, swobodę. Trzeba to uszanować. Każdy ma prawo spędzić tę noc tak, jak mu się podoba, i jeśli nie odczuwa dyskomfortu z powodu samotnego wieczoru, to świetnie. To oznacza, że czuje się dobrze sam ze sobą.

Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Hotele, pensjonaty, kluby kuszą już propozycjami na spędzenie ostatniej nocy roku. Ofert jest bez liku i wszędzie są jeszcze wolne miejsca. Czy poddajemy się przymusowi szampańskiej zabawy sylwestrowej?

Joanna Kantor-Martynuska:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!