Okres przedświąteczny to gorący czas dla handlowców. Proponują rabaty, okazyjne ceny, jednak nie zawsze są to uczciwe praktyki. Na jakie sztuczki kupujący powinni być szczególnie wyczuleni?
Agnieszka Majchrzak:
Zanim zdecydujemy się na skorzystanie ze „świątecznej" oferty, sprawdźmy, czy rzeczywiście jest to promocja. Może się bowiem okazać, że ten sam towar w innym sklepie kosztuje znacznie mniej. Nie sugerujmy się wielkością opakowania. Często w dużych kartonach, torbach, słojach znajduje się mniej produktu, niż oczekujemy. Zwróćmy uwagę na zawartość masy netto lub liczbę sztuk w opakowaniu. Warto być czujnym, gdy oferta dotyczy produktów spożywczych. Sklepy organizują promocje często wtedy, gdy zależy im na pozbyciu się towarów, które mają krótki bądź upływający termin przydatności. Podczas degustacji, które mają zachęcić do kupna danego produktu, warto oprócz smaku sprawdzić także datę ważności. Często produkty oferowane w przedświątecznych promocjach, takie jak ryby, bakalie czy przyprawy mają krótki termin przydatności.
Ostatnia kontrola Inspekcji Handlowej, przeprowadzona dwa lata temu na zlecenie UOKiK, objęła 165 dużych, sieciowych sklepów. Prawie 30 proc. badanych towarów wzbudziło zastrzeżenia. Były to m.in. produkty z gratisami.
Zdarza się, że ceny zestawów promocyjnych są wyższe, niż gdyby produkty te były kupowane osobno. Oznacza to, że klient płaci za ten „prezent". Podczas kontroli Inspekcji Handlowej zdarzało się, że część asortymentu miała ceny identyczne jak przed promocją, choć produkty były reklamowane jako znacznie tańsze. Różnice w cenach między produktem z gratisem a tym samym bez tzw. darmowego dodatku wynosiły od kilku groszy do nawet 100 zł. Na przykład zestaw składający się z kuchenki mikrofalowej (gratis) oraz pralki oferowano w cenie promocyjnej 1699 zł. Jak się okazało, taka sama pralka bez gratisu kosztowała 1599 zł. Zdarza się również, że towary, które pojawiły się w danym sklepie po raz pierwszy, sprzedawane są po cenie sugerowanej jako niższa od dotychczas obowiązującej. Inną, częstą praktyką nieuczciwych handlowców są rozbieżności między cenami zakodowanymi w czytnikach a tymi, które zostały uwidocznione przy kasie. Jeżeli kupujący odkryje, że cena przy kasie jest wyższa od tej na półce, mamy prawo do zakupu po cenie, która jest na półce.