W sobotę mija pięć lat od śmierci gen. Augusta Pinocheta, polityka, który wciąż budzi skrajne emocje. W książce „Proces pokazowy. Oskarżony Augusto Pinochet” pisze pan, że nie każda dyktatura jest zła. Dlaczego akurat dyktatura Pinocheta miałaby być dobra?
Wojciech Klewiec:
Rząd wojskowy, który objął władzę w wyniku zamachu 11 września 1973 roku, uporządkował Chile i powstrzymał rozpad państwa. Przed zamachem w kraju szerzył się terroryzm, panował chaos, brakowało nawet chleba. Wojskowi wyprowadzili Chile na prostą. Zmiany zostały dokonane pod rządami dyktatury, bo niektórych reform nie da się wprowadzić za pomocą dialogu i wyborów. Za socjalistycznego prezydenta Allende była 500-procentowa inflacja, a za Pinocheta – 10-procentowy wzrost gospodarczy. Jeśli coś służy dobru, to jest dobre – także dyktatura.