Napastnik Manchesteru City w nowym spocie firmy Nike przychodzi do salonu fryzjerskiego. – Jak strzyżemy? – pyta fryzjer. – Chcę zostać zapamiętany – odpowiada Balotelli. Ale żadna z szalonych fryzur, które przeszły do historii futbolu mu nie pasuje. Ronaldinho, Ronaldo, Chris Waddle czy Carlos Valderrama nie są już w modzie. Mario wychodzi ze swoim charakterystycznym irokezem. Czy po Euro kibice będą się strzyc na Balotellego? Dla reprezentacji Włoch, która ma kłopoty z napastnikami, może być zbawieniem. Cesare Prandellemu obiecał, że zmieni swoje zachowanie i pomoże drużynie podczas turnieju. Dostał duży kredyt zaufania. – Ma szansę pokazać na boisku, że w końcu dorósł – mówi selekcjoner Włochów. I przy okazji zostać zapamiętanym. Nie jako syn marnotrawny, ale piłkarz światowej klasy.