Na początku spotkania niewielką optyczną przewagę mieli Czesi. Dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało ostatniego dobrego podania, po którym mogliby stworzyć sobie dogodną okazję do zdobycia bramki.
Jak przeprowadzić wzorową akcję w 15. minucie pokazali im Rosjanie. Po wrzutce w pole karne i strzale głową Aleksandra Kierżakowa piłka odbiła się co prawda od słupka, ale dopadł do niej Alan Dzagojew i dał drużynie prowadzenie.
Zaledwie cztery minuty później Dzagojew mógł je podwyższyć, ale nie trafił w bramkę. W 24. minucie było już jednak 2:0. Tym razem po świetnym podaniu Andrieja Arszawina w sytuacji sam na sam z Petrem Cechem znalazł się Roman Szyrokow. Pomocnik Zenitu Sankt Petersburg z zimną krwią technicznym strzałem przeniósł piłkę nad interweniującym bramkarzem.
Po przerwie nadzieję w serca Czechów wlał Vaclav Pilar, który w 52. minucie wykorzystał doskonałe, prostopadłe podanie Petra Jiracka. Podopieczni Michala Bilka nie poszli jednak za ciosem. Inicjatywę znów przejęli Rosjanie, a dwie dogodne sytuacje zmarnował Kierżakow.
Czesi najbliżej wyrównania byli w 75. minucie. Po strzale z dystansu Tomasa Rosicky'ego przez chwilę problemy z opanowaniem piłki miał rosyjski bramkarz, ale ostatecznie złapał ją nim dopadli do niej napastnicy.