Premier nie odwołał szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza, który w nagranej rozmowie z prezesem NBP Markiem Belką snuł scenariusze, jak finansować dziurę budżetową z pieniędzy NBP, by pomóc rządowi przed wyborami i zapobiec zwycięstwu PiS.
Sienkiewicz tak, ?Nowak nie
Donald Tusk bagatelizował wczoraj tę nagraną potajemnie rozmowę, nazywając ją „pogaduszkami". – Panowie zastanawiali się, w jaki sposób możliwe jest w Polsce finansowanie deficytu – stwierdził.
Szef MSW mówił też, że dojście do władzy PiS byłoby szkodliwe dla gospodarki. – Mam w tej sprawie takie samo zdanie, co minister Sienkiewicz – przyznał.
Jednocześnie zapewniał, że to nie on wysłał Sienkiewicza na spotkanie z Belką, żeby negocjować finansowe wsparcie NBP dla rządu.
Tusk nie tylko bronił Sienkiewicza, bagatelizując wszystkie jego wypowiedzi. Poszedł dalej, wyznaczył go do wyjaśnienia, kto i z jakiego powodu nagrywał ministrów i najważniejszych ludzi w państwie.