- Do końca walczyliśmy o to, by (siatkarski mundial - red.) był pokazywany na otwartej antenie - zwłaszcza mecze Polaków i spotkania finałowe. Decyzja o zakodowaniu została podjęta dopiero wtedy, kiedy zostaliśmy opuszczeni przez wszystkich zadeklarowanych wcześniej partnerów ze strony państwowej - tłumaczył w "Polsce The Times" powody braku transmisji meczów Polaków na otwartej antenie szef Polsat Sport Marian Kmita.
- Jedna z nich (ze spółek Skarbu Państwa - red.) miała zostać nawet sponsorem strategicznym, a w umowie gwarantowała nadanie meczów Polaków na antenie otwartej. Więc dzisiaj nie byłoby sprawy kodowania. W ostatniej chwili wszystko wyleciało w powietrze - dodawał i wskazywał jego zdaniem winnego tej sytuacji. - Za wszystkimi decyzjami o odmowie współpracy spółek Skarbu Państwa z Polsatem przy organizacji turnieju stał osobiście premier Donald Tusk - oskarżał.
Jak przypomina serwis niezalezna.pl o finansowaniu mistrzostw świata w siatkówce już w maju 2012 r. rozmawiali minister w Kancelarii Premiera Paweł Graś oraz prezes Orleny Jacek Krawiec. Spotkanie w restauracji "Sowa i Przyjaciele" zostało nagrane i ujawnione na taśmach publikowanych przez tygodnik "Wprost".
- My jesteśmy sponsorem kadry, więc w tej siatkówce tkwimy. Związek płacze, że nie ma kasy, żeby zorganizować godną imprezę. Miał dostać 16 baniek (milionów zł - red.) z budżetu - nie dostanie, dostanie chyba bańkę (milion zł - red). Jak coś to się będę jutro widział i przekażę wasze informacje - mówił Krawiec do Grasia.
- Już gadałem z Cichym (Jacek Cichocki, szef Kancelarii Premiera - red.] i z Włodkiem (Karpińskim, minister skarbu państwa MSP - red.) też wczoraj (...) To jest wrzesień, koniec września, tuż przed wyborami samorządowymi i to moim zdaniem powinno dobrze wyglądać - dodawał, po czym tłumaczył, że "są dwa strumienie kasy, żeby to dobrze rozpoznać i zrozumieć".