Choć biura monitorowane były przez firmę ochroniarską, doszło do prób podpalenia budynku. Zniszczone zostały jedynie drzwi wejściowe, które napastnicy najprawdopodobniej oblali benzyną.

W południowych i wschodnich obwodach Ukrainy dochodziło już wcześniej do aktów terrorystycznych i dywersyjnych. Jak mówi szef Samoobrony Majdanu w Odessie: "Myślę, że celem jest utrzymanie społeczeństwa w niepewności i napięciu, tworzenie w społeczeństwie atmosfery strachu".

Kilka dni temu w Odessie miała miejsce eksplozja cysterny kolejowej, która przez służby bezpieczeństwa uznana została za akt terrorystyczny. Wcześniej, w Charkowie, pod sklep należący do jednego z organizatorów wsparcia sił zbrojnych Ukrainy, podłożony został ładunek wybuchowy.