Reklama

Idźcie na wybory. Ale po co - komentarz Michała Szułdrzyńskiego

Politycy lubią narzekać na niską frekwencję. Po wyborach apelują do socjologów i politologów o przygotowywanie analiz, proszą organizacje pozarządowe, by przeprowadziły kampanie zachęcające obywateli do pójścia do urn.

Aktualizacja: 24.03.2015 19:04 Publikacja: 24.03.2015 18:46

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Fotorzepa

Może jednak warto już dziś spojrzeć na kampanię wyborczą pod kątem frekwencji. I nie chodzi o to, co mówią sondaże, lecz o to, co robią kandydaci, by zachęcić ludzi do głosowania. Rzut oka na główne tematy kampanii utwierdza mnie w przekonaniu, że sztaby głównych kandydatów robią wszystko, by 10 maja wyborcy zostali w domu.

Czy np. WSI lub SKOK są tym, co stanowi największą bolączkę Polaków? Wojskowe Służby Informacyjne zlikwidowano dziewięć lat temu. Nowa nie jest też sprawa SKOK, podobnie nie jest nowością to, że wspiera je PiS. Trudno też uznać, że wejście do strefy euro jest tym, czym dziś żyją Polacy.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama