Fac: "Grass nigdy nie uważał się za wypędzonego" [ROZMOWA]

Günter Grass jak mało który niemiecki twórca zafascynował Polaków. Po wiadomości o jego śmierci w Galerii Miejskiej w Gdańsku wystawiono księgę kondolencyjną. O Grassie opowiada gdańszczanin Andrzej Fac.

Publikacja: 13.04.2015 18:51

fot. Kraszewski

fot. Kraszewski

Foto: picture alliance/epa

Rozalia Romaniec: Günter Grass bywał przez kilkadziesiąt lat gościem w domu Pana rodziców. Pana ojciec Bolesław Fac tłumaczył jego wiersze, byli zaprzyjaźnieni od lat 60-tych. Jaki Grass Was odwiedzał?

Andrzej Fac: Przede wszystkim bardzo bezpośredni. Był wielkim artystą, ale zawsze pytał się, jak się ktoś czuje. Skracał dystans zarówno u nas w domu, jak i na spotkaniach z czytelnikami. Wszędzie najbardziej interesowały go pytania zwykłych ludzi, zwłaszcza te krytyczne. Chętnie dopytywał, co zadający je mają na myśli. Nie był taki, jak sobie wyobrażamy typowego pisarza. Był raczej jak rzemieślnik i zachowywał się naturalnie. Z moim ojcem poznał się przez Związek Literatów Polskich, ojciec miał oprowadzić niemieckiego pisarza po Gdańsku. Przypadli sobie do gustu: Grass - socjaldemokrata, a mój ojciec - polski socjalista.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!