Tuż przed godziną 15.00 kapitan samolotu poprosił o zgodę na lądowanie. Decyzję kapitana uzasadniało zagrożenie wynikające ze stwierdzenia obecności na pokładzie samolotu przedmiotu nienależącego do żadnego z pasażerów - informuje rzecznik lotniska Chopina Przemysław Przybylski.
W efekcie w trybie natychmiastowym powołano sztab kryzysowy, który zdecydował o wszczęciu działań mających zapewnić bezpieczeństwo pasażerów i załogi samolotu tureckiego przewoźnika.
Po lądowaniu boeing 777-300ER został skierowany na odległe stanowisko. Z zachowaniem wszystkich standardów bezpieczeństwa pasażerowie i załoga opuścili pokład samolotu i zostali przewiezieni do terminala, gdzie zajął się nimi personel naziemny. Po dokładnym wyjaśnieniu przyczyn i okoliczności lądowania, zdecydowano o kontynuowaniu lotu.
Cała operacja trwała niecałe dwie godziny. Uczestniczyło w niej około 200 pracowników lotniska, funkcjonariuszy ABW, Straży Granicznej, policji i straży pożarnej.