Prezydent Warszawy na stwierdzenie, że PiS mówił, że za rządów Platformy demokracja była zagrożona, odpowiedziała, że chciał wyrwać się z opozycji i dlatego tak mówił. Jej zdaniem obecnie to się dzieje. - Jeżeli wszystko próbuje się robić na siłę, rozwala się Trybunał Konstytucyjny… - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
O niesłabnącym poparciu dla PiS w sondażach. - Jesteśmy piąty miesiąc po wyborach, niektórych ciężko się przyznać, że popełnili błąd – uważa prezydent.
Jej zdaniem kryzys będzie się pogłębiał wraz z kolejnymi miesiącami i latami rządów PiS. M.in. wraz ze zmianą wieku emerytalnego, jeśli PiS go zmieni, a także po wprowadzeniu programu 500+. - Od strony ekonomicznej zacznie się psuć w trzecim roku rządów, więc zaczekajmy – mówiła Gronkiewicz-Waltz. - To jak za Gierka, wszyscy hulali, kredyty były zaciągane, za które wszyscy musieliśmy płacić – dodała.
- Na program 500+ zabraknie w końcu pieniędzy, ale nie mówię, że się z tego powodu cieszę – twierdzi prezydent stolicy.
Gronkiewicz-Waltz wspomniała, że już trzeci konserwator nie wyraża zgody na postawienie pomnika na Krakowskim Przedmieściu. - PiS może w nocy zmienić ustawę o budowie pomników, prezydent rano podpisze – ironizowała prezydent. Dodała, że ostatni pomnik w tej lokalizacji został postawiony w okresie PRL-u.