Rząd Beaty Szydło nie ma lekko. Bezpardonowo krytykowany jest od pierwszych dni nie tylko przez przeciwników politycznych, ale też znaczącą część publicystów. Bardzo szybko zaczęły się pojawiać porównania do bolszewizmu, autorytaryzmu czy dyktatury. Są to stwierdzenia nieuczciwe i krzywdzące. Prawo i Sprawiedliwość w kampanii nie ukrywało, że nie zamierza kontynuować polityki poprzedników, a zapowiadało zmianę polityki i przebudowę elit. Można się z PiS nie zgadzać, ale trzeba oddać partii Jarosława Kaczyńskiego, że jest konsekwentna w swoich działaniach i realizuje większość obietnic.