Odpowiadając na globalne wyzwania klimatyczne, wiele firm podejmuje działania na rzecz zmniejszania swojego wpływu na środowisko. Nierzadko biznes zaczyna od małych kroków, wprowadzając dobre praktyki w wybranych obszarach swojej działalności. Co ważne, te małe kroki przekładają się często na przełomowe zmiany.
Zapewne każdy w miarę swoich możliwości stara się szanować środowisko i zachowywać proekologicznie. Segregujemy zatem śmieci (zgodnie z przekonaniem, że posortowane odpady to surowce do przerobu i wykorzystania), staramy się racjonalnie korzystać z wody, gasimy niepotrzebne światło, nie otwieramy okien, kiedy mamy gorące kaloryfery.
Małe kroczki, długi dystans
I choć wydaje się, że z poziomu codziennego życia nie mamy wpływu na globalne zmiany klimatyczne, to te proste działania, skumulowane w ramach osiedla, miasta, regionu, a wreszcie kraju, dają efekt skali i przekładają się wprost na to, ile rzeczy, których się pozbywamy, ma szansę trafić do recyklingu, ile energii – elektrycznej i cieplnej – uda się uchronić od zmarnowania. Nasze działania – ale też ich zaniechanie – mają realny wpływ na środowisko i robią różnicę.
Co jeszcze można zrobić? Coraz popularniejsze staje się ponowne wykorzystywanie używanych rzeczy zamiast ich wyrzucania. Ten trend wpisuje się zarówno w koncepcję gospodarki obiegu zamkniętego, jak i coraz powszechniejszą dziś ekonomię współdzielenia. Wiele przedmiotów, które mamy w domu, a z których już nie korzystamy i są nam niepotrzebne, może u kogoś innego z powodzeniem służyć dalej. Tak jest choćby z odzieżą, której już nie potrzebujemy, a chcemy się jej pozbyć, gdy robimy wiosenny przegląd naszej garderoby.