Przeprowadzone w weekend przez Hamas zmasowane ataki terrorystyczne na Izrael w poniedziałek skłoniły inwestorów do wyprzedaży ryzykownych aktywów i zwrot ku bezpiecznych przystaniom. Dlatego do łask wróciły dolar i frank szwajcarski, który wyraźnie umacniał się względem pozostałych walut, w tym do euro i złotego. W poniedziałek rano poszybował w górę do poziomu 4,36 zł, by późnym popołudniem cofnąć się w okolice ok. 4,33 zł. Z kolei kurs franka zwyżkował do 4,77 zł. Natomiast lekko staniało euro, za które na koniec dnia trzeba było płacić ok. 4,56 zł wobec 4,58 zł w godzinach porannych.
Czytaj więcej
Mimo braku wsparcia zagranicznych rynków akcji, poniedziałkowy handel na GPW został zdominowany przez kupujących.
Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie oznacza, że w najbliższym czasie polska waluta będzie pozostawać pod dużym wpływem wydarzeń globalnych. Każda udana próba złagodzenia bądź opanowania trwającego konfliktu będzie niewątpliwie pozytywnie odbierana przez inwestorów przynosząc uspokojenie sytuacji na rynkach. W przypadku eskalacji konfliktu należy się liczyć z pogłębieniem spadków złotego.