Oznacza to zwiększenie udziału do 8 proc., sprzedaży do blisko 5 mld zł oraz poprawienie zyskowności do 500 mln zł.
- W ostatnich latach wykonaliśmy ogromną pracę i wielokrotnie udowodniliśmy, że rozwijamy się szybciej niż rynek, plus robimy to bardzo dynamicznie i zyskownie. W tym samym czasie zaszło wiele kluczowych zmian, nie tylko na rynku ubezpieczeniowym, ale także całym świecie. Dlatego wypracowaliśmy nową strategię, w której chcemy wykorzystać najsilniejsze strony naszej biznesowej wiedzy oraz otworzyć się na nowe obszary działalności – mówi Artur Olech, prezes Generali. Swoje cele firma chce osiągnąć m.in. tworząc standardy prostej i efektywnej obsługi klientów poprzez efektywne wykorzystanie nowych technologii.
– Nie wystarczy zrobić aplikacji na tablet czy smartfon, którą klienci owszem ściągną, ale potem nie będą z niej korzystać. Nasza propozycja to zintegrowanie wszystkich produktów w jednym koncie klienta. Dodatkowo chcemy, by nowe technologie mocno wspierały też dystrybutorów naszych produktów – mówi Paweł Wróbel, dyrektor Departamentu Komunikacji Korporacyjnej i Marketingu Generali. Jako pierwsze na rynku Generali wprowadza system pozwalający na złożenie podpisu na polisie bezpośrednio na tablecie.
– To nie podpis elektroniczny, który nie jest powszechny wśród osób prywatnych, lecz możliwość faktycznego złożenia podpisu rysikiem na ekranie tabletu. W tej sposób do zera redukujemy konieczność wydruków papierowych – dodaje Paweł Wróbel. Tablety najlepsi agenci firmy dostają od firmy bezpłatnie.
Nowa strategia skupia się na ośmiu punktach: optymalizacji wyniku technicznego i dalszej dywersyfikacji struktury portfela produktów, wykorzystaniu potencjału sieci wyłącznych i partnerów zewnętrznych oraz stworzeniu nowych kanałów dystrybucji, stworzeniu konta klienta, zapewniającego wielokanałowość dostępu, wprowadzeniu w pełni elektronicznego procesu sprzedaży, wprowadzeniu nowych technologii, a w efekcie optymalizacją i automatyzacją procesów, uproszczeniu produktów, wykorzystywaniu siły marki oraz zapewnieniu pracownikom równowagi pomiędzy pracą, a życiem prywatnym. – Planujemy osiągnąć nasze cele do 2017 roku, ale jeśli warunki rynkowe będą nam sprzyjać nie wykluczam, że spełnimy je do 2015 roku – dodaje Olech. Jako potencjalne hamulcowe, które uniemożliwiłyby wypełnienie celów szef Generali wymienia niespodziewane pogorszenie się sytuacji makroekonomicznej oraz regulacje, które negatywnie wpłynęłyby na rozwój którejś z linii biznesu.