Z tytułu szkód, które miały miejsce w sierpniu i wrześniu br. (m.in. zalanie Bogatyni) ubezpieczyciele będą musieli wypłacić co najmniej 327,2 mln zł.

Do 29 października powodzianie zgłosili do ubezpieczycieli 263,5 tys. szkód. Towarzystwa do tego momentu wypłaciły 947,4 mln zł odszkodowań. Średnia wartość szkody brutto to 6 tys. zł. Musiały zawiązać 628 mln zł rezerw na niewypłacone odszkodowania i świadczenia.

Nadzór finansowy zapewnia, że polskie towarzystwa poradzą sobie z wypłatą odszkodowań dla powodzian m.in. dzięki temu, że cześć ryzyka - za opłatą - biorą na siebie tzw. reasekuratorzy, czyli gigantyczne firmy ubezpieczeniowe. Według szacunków KNF 60 proc. odszkodowań, które do tej pory zostały wypłacone poszkodowanym przez powodzie, pochodziło tak naprawdę właśnie od reasekuratorów.