Boni odniósł się do pojawiających się informacji dotyczących ewentualnego przejęcia Banku Pocztowego przez PKO BP. Już w ubiegłym roku szef PKO BP Zbigniew Jagiełło informował o planach aliansu strategicznego z Pocztą Polską. Koncepcja zakładała objęcie przez PKO BP 100 proc. akcji Banku Pocztowego.
- Pan prezes Jagiełło odpowiada za swój bank, a ja odpowiadam za Pocztę i nie mam najmniejszej ochoty słuchać rady pana prezesa Zbigniewa Jagiełły, ponieważ on się nie zna na Poczcie, nie rozumie Poczty i nie rozumie mojego zadania - powiedział Boni.
Wyjaśnił, że jego celem jest zmiana filozofii działania Poczty. "Po to, żeby tego w ciągu najbliższych kilku lat dokonać, potrzebujemy takiego wehikułu jak Bank Pocztowy. To jest dźwignia - z jednej strony przez klientów, których ma - pocztowych i bankowo-pocztowych, a z drugiej - przez możliwość osiągania dobrych wyników finansowych, co w momencie, gdyby uwolnił się kapitał rozwojowy dla Banku Pocztowego (...), może nam dać bardzo dobre wyniki" - powiedział Boni.
Jak dodał, Pocztę Polską trzeba zrestrukturyzować po to, żeby świadczyła dobrej jakości usługi dla obywateli. "Po drugie, żeby umiejętnie dopasowała się do tych zmian technologiczno-cywilizacyjnych, które zachodzą i które powodują, że następuje powolny zmierzch listów i poczta przesyłając informacje, przesyłając paczki, musi zbudować swoje nowe przewagi także na wykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań elektronicznych" - mówił.
Minister uważa, że Bank Pocztowy jest "pozytywnym stymulatorem zmian na Poczcie" i dlatego nie chciałby, żeby Poczta go straciła.