Akcje największej krajowej grupy ubezpieczeniowej zostaną podzielone w stosunku 1:10. Decyzję w tej sprawie podjęli akcjonariusze spółki już w czerwcu. We wtorek po południu za akcję PZU płacono na warszawskiej giełdzie poniżej 380 zł o niemal 3 proc. mniej niż na poniedziałkowym zamknięciu.

Jednak zdaniem Jaromira Szortyki, analityka Domu Maklerskiego PKO BP negatywna reakcja na kursie akcji PZU wynika z faktu, że cały rynek jest słaby i indeksy zniżkują.

- Niestety przed spadkami nie wybroniło się także PZU - mówi Szortyka. - Tydzień wcześniej mieliśmy krótkie odbicie na akcjach ubezpieczyciela więc teoretycznie można traktować wyprzedaż jako pewną korektę - dodaje. Jak podkreśla jednak od strony fundamentalnej nie ma uzasadnienia dla tej wyprzedaży.

- Sądzę, że generalnie słabość polskiego rynku mogła skłonić część inwestorów zwłaszcza tych zagranicznych, żeby koszykowo skracać pozycje na akcjach notowanych w Warszawie, co odbija się także na notowaniach PZU. - Nie można też wykluczyć jakiś umorzeń w polskich funduszach inwestycyjnych - dodaje analityk DM PKO BP.