Aktualizacja: 21.04.2018 11:04 Publikacja: 21.04.2018 10:07
Foto: 123RF
Prezes Jean-Marc Janaillac, także szef Air France-KLM, oświadczył na konferencji prasowej, że stawia swe stanowisko do dyspozycji w razie negatywnego wyniku głosowania. Dyrekcja linii szacuje, że strajk rotacyjny kosztuje już ok. 300 mln euro wliczając przerwę w pracy 23 i 24 kwietnia.
— Przyszedłem do Air France, aby kontynuować jej powrót na pozycję lidera, a nie by doprowadzić do upadku — stwierdził nawiązując do objęcia obecnego stanowiska w lipcu 2016. — Air France traci klientów i pierwsze zyski, jakie osiągnęła dzięki swym wysiłkom, wizerunek firmy pogarsza się. Ta sytuacja jest nie do wytrzymania dla 90 proc. pracowników, którzy nie strajkują. Nie mogę zgodzić się na katastrofę, gdy znaczna większość załogi nie uczestniczy w akcji strajkowej. Dlatego, aby położyć temu kres i potwierdzić pełne poparcie dla dynamiki wzrostu firmy apeluję do każdego o oddanie głosu. Będą osobiście odpowiedzialny za konsekwencje tego głosowania — powiedział.
Republiki bałtyckie nie zbudowały na czas linii kolejowej, która umożliwiłaby transport wojsk NATO w przypadku w...
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Rząd USA nie da pieniędzy na połączenie superszybkiej kolei z Los Angeles do San Francisco – powiedział dziennik...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas