Urządzenie ma poprawić poziom bezpieczeństwa na torach, a ze szkoleń skorzysta ponad 8 tys. pracowników PLK odpowiedzialnych za prowadzenie ruchu kolejowego. Inwestycja jest warta ponad 4,5 mln zł. Wykonawcą jest niemiecka firma Scheidt & Bachmann System Technik z Kilonii, która podpisała kontrakt z PLK jesienią ubiegłego roku.
Symulator odwzorowuje istniejące lokalne centrum sterowania ruchem kolejowym z Mińska Mazowieckiego. Posiada trzy miejsca dla trenujących i jedno dla instruktora. Na kilkunastu monitorach odwzorowane są zdarzenia na torach i funkcjonowanie urządzeń sterowania. Podczas szkoleń pracownicy będą reagować na ponad 40 sytuacji, z którymi mogą spotkać się na dyżurach np. brak zasilania, rozerwanie składu, usterka pociągu, jazda składu na niewłaściwy tor. Symulator pozwala tworzyć różne warianty, np.: każdy z kursantów obsługuje inną stację lub kilku z nich tę samą, co wymaga pracy zespołowej.
- Szkolenia na symulatorze umożliwią odegranie scenariuszy wielu sytuacji kryzysowych, związanych zarówno z pracą urządzeń jak i z kursowaniem pociągów - bardziej i najmniej spodziewanych – mówi Tomasz Drobysz, dyrektor ds. wdrożenia symulatorów w PLK. Obecnie trwają testy symulatora z udziałem 20 instruktorów dyżurnych ruchu i powstaje program szkoleń. Równocześnie przygotowywane są pomieszczenia do szkolenia, zaplecze dydaktyczne i socjalne.
Według Andrzeja Pawłowskiego, wiceprezesa PLK, inwestycja w symulator i szkolenia to element realizowanego od 2012 roku programu poprawy bezpieczeństwa w spółce. Obejmuje ponad 200 działań inwestycyjnych, organizacyjnych, technicznych i pracowniczych. - To m.in. modernizacja infrastruktury oraz nowe urządzenia sterowania, audyty i doskonalenie procedur związanych z prowadzeniem ruchu pociągów, a szkolenia zawodowe pracowników – mówi Pawłowski.
Nakłady na poprawę bezpieczeństwa na kolei rosną. To nie tylko wydatki na modernizację torów, ale także przebudowę przejazdów kolejowo-drogowych. Tylko w ubiegłym roku liczba wypadków na przejazdach kolejowych oraz z udziałem osób przechodzących w niedozwolonych miejscach przez tory zmalała do 200, czyli o 14 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Jak podsumowały Polskie Linie Kolejowe, spadała także z 27 do 17 (tj. o przeszło jedną trzecią) liczba wypadków spowodowanych błędami pracowników.