- Kontrakty będą finansowane ze środków nowej perspektywy UE, według usprawnionych procedur, z profesjonalnym sprawdzaniem jakości, przy coraz lepszej współpracy z wykonawcami – zapowiada PLK.
Celem inwestycji ma być blisko dwukrotny wzrost prędkości pociągów towarowych i poprawienie konkurencyjności tego środka transportu, który traci zlecenia na rzecz przewoźników drogowych.
Inwestycje mają być realizowane sprawniej dzięki dwustopniowym przetargom i dodatkowym kryteriom oceny ofert. Ma to pozwolić na zmniejszenie ryzyka ze strony wykonawców. Dla tych ostatnich przygotowano pakiet rozwiązań wspierających realizację zadań: zaliczki na kontrakt, zapłatę za materiały na placu budowy, a także płatności częściowe za wykonane prace. PLK chce poszerzyć rynek wykonawców przez aktywną promocję oraz nawiązywanie kontaktów z partnerami zagranicznymi.
Efektywniejsze nadzorowanie inwestycji mają zapewnić precyzyjne harmonogramy prowadzenia robót. Prace zostaną ponadto lepiej skoordynowane z rozkładem jazdy, co usprawni ich realizację oraz ruch pociągów. PLK zapowiada ponadto zagwarantowanie jakości realizowanych przedsięwzięć. Obecnie spółka korzysta z 16 laboratoriów jakościowych GDDKiA. Tego typu regularne badania prowadzone są na kolei od niedawna – praktycznie od 2013 roku. Umowa PLK z GDDKiA została podpisana w październiku 2014 roku. GDDKiA sprawdzała dla kolei jakość zastosowanego przez wykonawców spółki budującej linie kolejowe betonu, kruszyw czy mieszanek mineralno – asfaltowych. Wraz ze wzrostem skali inwestycji, przewidywany jest 10-krotny wzrost liczby badań. Dlatego PLK kupuje 12 mobilnych laboratoriów oraz zbuduje Centralne Laboratorium Badawczo – Rozwojowe, które usprawni kontrole jakości inwestycji i poszerzy zakres kontroli.
Inwestycje w usprawnienie kolejowego ruchu towarowego są niezbędne, bo jego sytuacja jest opłakana. Według danych Urzędu Transportu Kolejowego (UTK), punktualność przewozów towarowych spadała przez cały ubiegły rok. W ostatnim, czwartym kwartale zeszła do dramatycznie niskiego poziomu 33,5 proc., choć jeszcze w pierwszym kwartale o czasie przyjeżdżała prawie połowa pociągów. W końcu ubiegłego roku średni czas opóźnień pociągów towarowych wzrósł do 10 godzin i w porównaniu z trzecim kwartałem zwiększył się o jedną czwartą. Najgorzej wypadły pociągi towarowe w ruchu międzynarodowym: jeśli rok temu połowa była punktualna, to w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku już tylko jedna czwarta.