Lufthansa stała się pierwszym użytkownikiem nowej wersji samolotu wąskokadłubowego, gdy okazało się, że silniki GTF Pratta&Whitneya wymagają w pewnych okolicznościach dłuższego rozgrzewania, a pierwszy klient Qatar Airways zrezygnował z odbioru samolotu do czasu usunięcia tej usterki. Niemcy używają pierwszy egzemplarz jedynie na wewnętrznych trasach, gdzie dysponują dużym zapleczem technicznym. Drugi samolot będzie na razie latać też tylko po Niemczech.
Rzeczniczka przewoźnika poinformowała, że Airbus i P&W nadal badają problemy z silnikami, a Lufthansa doszła z Airbusem do porozumienia o pokryciu strat wynikających z ograniczonego użytkowania tych samolotów. Nie chciała sprecyzować charakteru tej kompensaty, powiedziała tylko, że samolot jest absolutnie bezpieczny i dobrze zachowuje się podczas lotu.
Drugi A320neo ma swą bazę we Frankfurcie, pierwszy komercyjny lot wykonał do Düsseldorfu. Lufthansa odbierze w tym roku jeszcze trzy takie maszyny — jedną latem i dwie na jesieni.
Odrębnie przewoźnik podał, że pierwszych 10 szerokokadłubowych A350-900 z zamówionych 25 będzie od stycznia 2017 stacjonować w Monachium, a początkowo będą latać do Bostonu i Delhi.