Paul Misener, wiceprezes koncernu - poinformował, że firmie zależy na tym by w ciągu 30 minut dostarczyć do klienta zamówiony towar.
Brytyjskie władze zgodziły się na testowanie dronów na wsi, na przedmieściach dużych miast a także na przelot dronów poza zasięgiem wzroku sterującego, przeloty automatycznie sterowanych dronów a także na testowanie dronów, które same potrafią zidentyfikować przeszkody - budynki lub osoby oraz skutecznie je omijać.
Brytyjski nadzór lotniczy CAA ma pomóc Amazonowi w zbieraniu danych ułatwiających przemieszcza nie się dronów dostawczych - podkreśla Tim Johnson, przedstawiciel CAA. Brytyjski urząd podkreśla, że dane przydadzą się także innym podmiotom, ponieważ drony testuje także amerykańska sieć Wal-Mart oraz na właściciel Google - koncern Alphabet i trzeba się liczyć z tym, że i one prędzej czy później zechcą latać na Wyspach.
Wielka Brytania nie jest pierwszym europejskim krajem, który zdecydował się na takie testy. W Niemczech drony transportowe testuje od zeszłego roku Deutsche Post.
Amazon testuje drony także w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Holandii, Austrii i Izraelu.