Zwolenników Ubera na całym świecie przybywa w zawrotnym tempie, nie można tego jednak powiedzieć o zyskach przewoźnika. Kolejny kwartał firma zakończyła na minusie. Szybka ekspansja jak widać ma swoją cenę. Czy Uber, podobnie jak inne podobne mu aplikacje to tylko przejściowa moda, czy na stałe wejdzie do naszej codzienności, całkowicie zmieniając rynek transportowy?
Tomasz Danis z Private Equity Managers opowiada, skąd wzięło się zapotrzebowanie na tego typu usługi.
- Usługi taksówkowe na całym świecie miały złą renomę usługi nie do końca wysokiej jakości. Dojrzeliśmy w końcu jako społeczeństwo do takiego momentu, kiedy miliony pasażerów chciały mieć usługę o gwarantowanej jakości, móc dzielić się wrażeniami z innymi osobami czy mieć krótszy czas dojazdu – tłumaczy.
- Drugi czynnik jest taki, że dzięki łatwemu dostępowi do samochodów oraz zmieniającym się przyzwyczajeniom osób, które świadczą pracę, nagle popularny stał się trend, by w ramach swojego wolnego czasu świadczyć jakąś usługę. Jedni zajmują się przesyłkami kurierskimi, inni świadczą usługę transportową swoim prywatnym samochodem – uzupełnia.