Nowy premier Mario Draghi spotkał się z ministrami transportu, gospodarki, przemysłu i pracy, naciskał na szybkie załatwienie tej sprawy, ale nie za wszelką cenę. Odtworzenie narodowego przewoźnika musi nastąpić z poszanowaniem unijnych reguł (linia dostała kilka razy pomoc publiczną i nie spłaciła jej), pertraktacje z Brukselą będzie prowadzić tylko premier, ministrowie nie będą mieć dużej swobody manewru.
Pandemia mocno skomplikowała sytuację, ale nie doszło do zakwestionowania podstaw całej operacji, która w planach poprzedniego rządu Giuseppe Conte miała doprowadzić do powstania linii lotniczej z 60 samolotami (stara ma flotę 90 maszyn), 6 tysiącami pracowników i początkowym kapitałem 3 mld euro.