Jako powód podano dopuszczenie do operacji boeingów 737-800, które nie przeszły kontroli technicznej.
Bezpośrednią przyczyną był incydent z Suchojem na lotnisku w Jakucku, podczas którego maszyna nie zdążyła wyhamować i zjechała z pasa. Kilka dni później Rosawiacja poinformowała, że powodem incydentu było oblodzenie pasa startowego.
Czytaj także: Cudzoziemcy za sterami Aerofłotu
Zakaz lotów zagranicznych zacznie obowiązywać w poniedziałek, 5 listopada. Yakutia kilka dni wcześniej informowała o planach ekspansji. W jej zimowej siatce miały się znaleźć rejsy do Harbinu (Chiny), Taszkientu, Tokio i Pragi. Na te loty linia sprzedała już prawie 500 biletów i musi je teraz refundować. Oprócz tych kierunków Yakutia lata do Barcelony, Pekinu, Seulu, Pusanu, Jongjangu i Czedżu w Korei Południowej, Duszanbe w Tadżykistanie, Symferopola na Krymie, Tel Awiwu, Monachium, Larnaki na Cyprze, Ułan Bator, włoskiego Rimini i ponad 40 portów w Rosji.
W uzasadnieniu decyzji Rosawiacja podkreśla, że niewłaściwe podejście do technicznej obsługi rejsów spowodował wielokrotne opóźnienia i odwołania lotów. We wrześniu 2018 roku liczba opóźnionych lotów sięgnęła 20 procent.