Jak Francja wygrała z Japonią w Australii?

W historii kontraktu na 12 okrętów podwodnych dla Australii za 50 mld dolarów australijskich.

Publikacja: 01.05.2016 10:19

Jak Francja wygrała z Japonią w Australii?

Foto: 123rf.com

Wszystko zaczęło się w setną rocznicę przystąpienia Australii do I wojny światowej, a zakończyło w dniu pamięci o poległych we Francji weteranach wyborem oferty francuskiej.

Kiedy francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian udał się po raz pierwszy z wizytą do Australii 1 listopada 2014, nie poleciał do stolicy kraju Canberry, ani do stolicy finansowej Sydney, ale do Albany w zachodniej Australii, aby wziąć udział w obchodach setnej rocznicy odpłynięcia z tego portu korpusu ekspedycyjnego Australii i Nowej Zelandii na wojnę po stronie aliantów.

- Trzeba być uczciwym, w 2014 r. nikt nie wierzył w możliwość sukcesu, ale Jean-Yves Le Drian czuł, że warto spróbować tej gry — mówiono teraz w otoczeniu ministra. Strategia była prosta: zająć pozycję outsidera wobec Japonii, aby stać się oczywistą alternatywą, gdy obrót spraw okaże się niekorzystny dla Tokio. Japonię uważano wówczas za absolutnego faworyta, bo Australii zależało na zbliżeniu się do tego cennego sojusznika w Azji-Pacyfiku.

W tym samym czasie Hervé Guillou, który został szefem państwowej stoczni DCNS, postanowił uczynić z tego kontraktu absolutny priorytet dla przedsiębiorstwa będącego w trudnej sytuacji. Francja zaczynała wtedy negocjować z Egiptem inny ważny kontrakt: pierwszej sprzedaży zagranicę myśliwców wielozadaniowych Rafale. Zawarto na nie kontrakt na początku 2015 r.

Specjalna ekipa

Przy ministrze obrony powstała więc ekipa specjalistów wojskowych, przedstawicieli przemysłu, głównie stoczni DCNS i firmy Thales mającej w stoczni 35 proc. — na wzór ekipy ds. Rafale złożonej z Dassault Aviation, Thales i producenta silników Safran.

- Patrząc wstecz można stwierdzić, że nie doszło do ujawnienia rozdźwięków w tych ekipach. Nawet jeśli z definicji w tego rodzaju negocjacjach dochodzi do wewnętrznych debat, to ich istotą jest, że mają pozostać wewnętrzne — stwierdzili współpracownicy ministra Le Driana.

Francja zachowała w pamięci dotkliwą porażkę sektora energetyki jądrowej w 2009 r., gdy konsorcjum EDF, GDF Suez, Areva i Total przegrało kontrakt za 40 mld dolarów w Abu Zabi na skutek różnic zdań francuskich uczestników tego konsorcjum.

Zachowując zwarty szyk rządowi i firmom przemysłowym udało się znaleźć na krótkiej liście Australijczyków, obok oferty 2 firm japońskich i niemieckiej Thyssenkrupp Marine Systems (TKMS).

Latem 2015 podczas wizyty w Waszyngtonie minister Le Drian upewnił się u swego amerykańskiego odpowiednika Ashtona Cartera, że Stany zachowają neutralne stanowisko wobec kraju, który wyprodukuje okręty podwodne. Uzbrojenie dla nich na podstawie odrębnego kontraktu miały dostarczyć amerykański koncern Lockheed Martin albo Raytheon.

Francja mocarstwem na oceanach

Między wrześniem i listopadem 2015, w najbardziej aktywnym etapie, który kończył się złożeniem ofert, Francja położyła nacisk na swe znaczenie jako mocarstwa oceanicznego, dysponującego flotą nie mającą porównania z flotami Japonii i Niemiec, które pełnią rolę regionalną. Na początku 2016 r. Francja dołączyła australijską fregatę do swej grupy lotniczo-morskiej, aby uczulić Australię na wspólne wyzwania obu krajów np. ze strony sieci dżihadystów aktywnych w wielu krajach.

29 lutego Jean-Yves Le Drian udał się z wizytą do stoczni ASC w Adelaidzie, będącej partnerem w tym programie i korzystając z okazji odznaczył Legią Honorową kilku australijskich weteranów z czasów II wojny światowej.

- Z francuskiego punktu widzenia uważano, że racjonalnym wyborem powinna być oferta Francji, ale wszyscy ciągle mówili nam, że zostanie wybrana oferta Japonii. Tak naprawdę do przyspieszenia wydarzeń doszło w kwietniu — wspominają w resorcie obrony w Paryżu.

Australia postanowiła przeprowadzić na początku lipca przedterminowe wybory powszechne, a francuskie źródła dyplomatyczne dawały do zrozumienia, że Australia odrzuciła ofertę Japonii, co zwiększyło szanse Francji. 25 kwietnia o godz. 4.30 rano minister Le Drian udał się do Villiers-Bretonneux w departamencie Somme, aby uczestniczyć w uroczystości na cześć żołnierzy australijskich poległych we Francji. W samochodzie wiozącym go do Parysa dowiedział się, że Australia postanowiła przystąpić do wyłącznego negocjowania z Francją warunków budowy łodzi podwodnych następnej generacji.

Okręty będą powstawać w stoczni ASC w Adelaidzie, także w stoczniach DCNS w Cherbourgu, Lorient, Brest i Nantes. DCNS wynegocjuje w maju-grudniu program przemysłowy w Australii i transfer technologii, produkcja zacznie się na początku 2017 r., pierwszy okręt ma być dostarczony w 2027 r. Francja otrzyma całą sumę 50 mld dolarów austral. (34 mld euro), na DCNS przypadnie 8 mld euro.

Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Rosyjskie tiry utknęły w Kazachstanie. Rośnie korupcja i straty
Transport
Budowa S16 na Mazurach na nowych zasadach. Co się zmieni? Kiedy kierowcy pojadą przebudowaną trasą?
Transport
Świetny rok dla lotnictwa. Polecimy taniej, chociaż z ograniczeniami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
PKP lepsze od kolei niemieckich, ale w ogonie Europy