Niedziela, ostatni dzień festiwalowych prezentacji, okazała się najmocniejszym punktem imprezy. Zaprezentowana w Collegium Nobilium tradycyjna włoska commedia dell’arte ujmowała energią młodych wykonawców, którzy przy zachowaniu całej precyzji i reguł gatunku potrafili znaleźć miejsce dla swojej inwencji i poczucia humoru. – Zostałam wielką fanką aktorki grającej Izabellę – wyznała wczoraj w trakcie wręczania nagród Joanna Szczepkowska, która bardzo żałowała, że zespół musiał wcześniej wyjechać z Warszawy.
Także w niedzielę spektakl „Wróg klasowy” pokazała Akademia Sztuk uniwersytetu w Nowym Sadzie i to oni otrzymali nagrodę główną festiwalu. Opowieść o buncie uczniów pewnej szkoły przeciw programowi nauczania i samym nauczycielom biła siłą wykonawców. Młodzi aktorzy z całym zaangażowaniem wykrzykiwali swoje pretensje wobec szkolnego systemu, ale mówili też o problemach, z którymi boryka się Serbia. Nagrodę za pierwszoplanową rolę męską otrzymał grający w tym przedstawieniu szkolnego przywódcę Jovan Belobrković.
– Serbia to jeden z najbardziej interesujących obecnie krajów, jeśli chodzi o życie artystyczne – mówił Maciej Nowak, szef Instytutu Teatralnego. – Najciekawsze było to, że mimo braku tłumaczenia, mimo tego, że nie mogliśmy wychwycić szczegółów opowiadanej historii, to swoją pasją i energią ci młodzi ludzie potrafili utrzymać uwagę widzów podczas całego przedstawienia.
Nagrody zespołowe przypadły dwóm szkołom: Państwowej Akademii Sztuk Teatralnych z Sankt Petersburga za precyzyjnie poprowadzoną Czechowowską „Trzpiotkę“ w reżyserii Wieniamina Filsztyńskiego oraz budapeszteńskiemu Uniwersytetowi Teatru i Filmu za adaptację powieści Ágoty Kristóf „Zeszyty”.
Rosyjska „Trzpiotka” otrzymała najwięcej nagród. Za główną rolę Olgi w tym spektaklu uhonorowano Jekaterinę Tarasową (równorzędną nagrodę otrzymała Lorena Zabrautanu za „Elżbietę I”), a za drugoplanową rolę męską – Filippa Diaczkowa. Nagrodą ZASP-u doceniono absolwenta Akademii Teatralnej – Jacka Belera, oglądanego w „Moulin Noir” .