Będzie okazja poszukać odpowiedzi na pytania: co to znaczy być dobrym człowiekiem? I co może się wydarzyć, gdy w zaświaty trafia osoba niewierząca?
Maria Seweryn zaznacza, że do reżyserii namówiła ją mama Krystyna Janda.
– To będzie debiut z przypadku – mówi. – Och-Teatr przeżywał ciężkie chwile, musieliśmy zrezygnować z wcześniejszych planów repertuarowych, ale aktorki były gotowe do grania. Mama trafiła na tekst Jerzego Masłowskiego. Dała mi go do przeczytania i szybko podjęłyśmy decyzję, że spróbuję go wystawić.
Maria Seweryn dodaje, że praca nad tekstem poety, prozaika i dziennikarza, była fascynująca. Jerzy Masłowski uczestniczył w próbach, starając się wprowadzić do sztuki zmiany uwzględniające temperament odtwórczyń głównych ról.
Co z tego wynikło, przekonamy się podczas poniedziałkowej premiery.