Nowe odczytanie rymowanej klasyki przywiózł np. bydgoski Teatr Polski. Reżyser Łukasz Gajdzis przedstawił tytułowego szelmę i krętacza Lisa Witalisa jako współczesnego idola. W tle dał efektowne musicalowe układy, m.in. z elementami hip-hopu i breakdance'u.
Dość nieoczekiwaną rockową oprawę znajdziemy też na koncercie łódzkiego Teatru Pinokio. Kompozytor Piotr Klimek oraz autor tekstów Konrad Dworakowski zestawili swoje utwory ze spektakli: „Pinokio", „Pippi Pończoszanka", „Czarnoksiężnik Oz" czy „Ach, jak cudowna jest Panama". Ciekawe, jak ostre brzmienia wytrzyma kameralny Baj.
Niespodzianki, choć innego rodzaju, czekają również na widzów przedstawienia „Alicja..." rzeszowskiej Maski. Reżyser i adaptator Jacek Malinowski rozgrywa na scenie wciągającą plastycznie partię.
Bohaterkę Lewisa Carrolla prowadzi przez lustro do świata snu i ukrytej w nim krainy do złudzenia przypominającej wielką szachownicę. Absurdalna gra, w którą zaangażowani są wszyscy mieszkańcy, toczy się o dużą stawkę – koronę.
W co zagrają inni uczestnicy festiwalu, zdradza strona www.malewarszawskie.org.