Zaraz po studiach zaczęła grać w serialu „Barwy szczęścia”. W 2009 r. dostała angaż w Radomiu, dziś występuje tam gościnnie. – Brakowało mi pracy w teatrze. Jak każdy młody człowiek po studiach pragnęłam pokazać wszystko, czego się nauczyłam – mówi. – Teraz nie marzę o konkretnych kreacjach. Jestem żądna różnorodności, chcę się sprawdzać w odmiennych gatunkach, konwencjach, stylach gry. Pociąga mnie możliwość przeistaczania się w nowe postaci, zmieniania wieku, kostiumów. Dopiero zaczęłam uprawiać ten zawód i wielu rzeczy muszę się jeszcze nauczyć, spróbować. Teatr jest do tego doskonałym miejscem.

Widzowie Powszechnego mogą ją oglądać m.in. w dwóch muzycznych spektaklach wyreżyserowanych przez Tomasza Dutkiewicza: „Piaf” oraz „Carmen Latinie”. Gra też klasykę – Helenę w „Wujaszku Wani” Czechowa, Jokastę w „Królu Edypie” i żonę głównego bohatera w „Hiobie”.

– Lubię Radom, bo pochodzę z niedużego miasta – mówi. – Na co dzień mieszkam jednak w Warszawie. Gdybym miała możliwość, przeprowadziłabym się do jeszcze większej metropolii. Dla mnie nawet Warszawa jest za mała.