W centrum Warszawy, tuż obok klubu Hybrydy, przez kilkadziesiąt lat działało kino. Po jego likwidacji w 2000 roku powstał klub. Odbywały się w nim m.in. głośne – także z racji ilości decybeli – koncerty. Okoliczni mieszkańcy uważali je za uciążliwe. Jednak nie tylko z powodu ich skarg zamiast rockowych kapel wkrótce do Palladium wejdą aktorzy.
– Już od dawna myśleliśmy o teatrze. Taka działalność do tego miejsca pasuje – uważa Grzegorz Litwiński, prezes Fundacji na rzecz Studentów i Absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego „Universitatis Varsoviensis”, które zarządza Palladium.
Z koncertów fundacja całkowicie nie zrezygnuje. – Ale będą bardziej nobliwe – mówi Litwiński. – Nastawimy się na jazz, bluesa i poezję śpiewaną.
[srodtytul]W „Tango” ze szkołami[/srodtytul]
Teatr przeznaczony będzie dla dorosłych i młodszych. Tych drugich chętnie widziano by w ciągu tygodnia w ramach zajęć szkolnych. Stąd w repertuarze pozycje lekturowe. Od nich, jeszcze przed oficjalnym otwarciem teatru Palladium, zacznie się działalność sceny.