Bohaterem XVII-wiecznej tragikomedii jest Roderyk (Paweł Krucz), dzielny rycerz, który broniąc honoru rodziny, wyzywa na pojedynek ojca swej ukochanej Szimeny (Marta Kurzak). Ma świadomość, że jeśli zwycięży, utraci miłość, a jeśli stchórzy – okryje się hańbą.
Reżyser przyznaje, że intryga osnuta wokół dwojga młodych wplątanych w walkę skłóconych rodów nasuwa skojarzenia z Szekspirowskim „Romeem i Julią". A ponieważ to historia pełna przemocy, w której rodzina jest najważniejsza, można w niej szukać także analogii do „Ojca chrzestnego" Mario Puzo. Ale inspiracji było więcej.
– Dostarczyły mi ich wschodnie sztuki sceniczne oparte na ruchu i symbolicznych gestach, takie jak japoński teatr n? czy hinduskie tańce – mówi Alexandre. – Podczas pracy sięgnąłem także do tekstów z epoki opisujących techniki wystąpień publicznych. Były przeznaczone nie tylko dla aktorów, ale również dla księży i adwokatów.
– Spektakl jest próbą rekonstrukcji dawnego sposobu gry aktorskiej – dodaje Olgierd Łukaszewicz, kreujący rolę Diega, ojca głównego bohatera. – Reżyser na pierwszej próbie kazał nam zapomnieć o realistycznym sposobie gry oraz nawykach z filmu i telewizji.
Paweł Krucz przyznaje, że występ w tym spektaklu, ignorującym teatralne mody, traktuje jak wyzwanie.