Teatr Licedei na Festiwalu Sztuki Mimu

Wybierając się na ich spektakl warto strategicznie wybrać miejsce na widowni. Jeśli lubimy być polewani wodą, czochrani za włosy lub wyciągani na scenę, najlepiej usiąść w pierwszym rzędzie

Aktualizacja: 26.08.2011 15:07 Publikacja: 26.08.2011 11:57

www.mime.pl

www.mime.pl

Foto: materiały prasowe

Rosyjski zespół Licedei, który w sobotę wystąpi podczas Festiwalu Sztuki Mim na warszawskiej Woli to jeden z najlepszych na świecie teatrów zajmujących się klaunadą. Powstał w 1968 roku w Leningradzie. Podobno jego założyciel Slava Palunin zdecydował, że zostanie klaunem po obejrzeniu Chaplinowskiej komedii „Brzdąc".

www.mime.pl

– Dzięki temu filmowi zrozumiałem, co chcę robić w życiu - mówił w jednym z wywiadów. Dziś grupa ma własną, nowoczesną siedzibę w Petersburgu z dwoma salami mogącymi pomieścić w sumie 600 widzów. Występowała m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Kolumbii, Nowej Zelandii, Brazylii i na Kubie. Kilkakrotnie  gościła w Polsce, za każdym razem przyciągając tłumy. Jej perfekcyjnie dopracowane komediowe spektakle są zrozumiałe dla każdego, niezależnie od wieku i narodowości. Zwariowanej zabawie często dają się porwać całe rodziny, bo aktorzy z Licedei to profesjonaliści. Niektórzy rozśmieszają widzów od ponad 40 lat.

W sobotę w Warszawie pokażą spektakl „Fly and Saw". Jego autorem i największą gwiazdą jest Leonid Leikin, który kilkanaście lat spędził w słynnym Cirque du Soleil. Powrócił do zespołu Licedei, by stworzyć opowieść o życiu teatru i artysty. Towarzyszyć będą mu m.in. Anwar Libabov, Victor Solovyev i Anna Orlova.

Na scenie zobaczymy aktorów, którzy mają czerwone, doczepiane nosy, wielkie buty, szerokie spodnie na szelkach oraz zamiłowanie do robienia głupich żartów.

 

Ale poza tym z cyrkowymi klaunami niewiele ich łączy. Dla Licedei gagi to pretekst do pokazania absurdów życia. Kolaż perfekcyjnego ruchu, muzyki i słodko-gorzkich opowieści sprawiły, że ich styl krytycy nazwali poetycką klaunadą. Rosyjscy mimowie dbają o stronę wizualną przedstawień - dzięki grze świateł i kolorów, przenoszą widza w bajkowy, nierealny świat. Nawet najbardziej zwariowane i absurdalne pomysły wcielają w życie. Podczas widowiskowych finałów potrafią zasypać scenę i widownię konfetti, balonami lub... papierem toaletowym. Sprawiają, że widzowie wychodzą z teatru młodsi co najmniej o 10 lat.

 

Rosyjski zespół Licedei, który w sobotę wystąpi podczas Festiwalu Sztuki Mim na warszawskiej Woli to jeden z najlepszych na świecie teatrów zajmujących się klaunadą. Powstał w 1968 roku w Leningradzie. Podobno jego założyciel Slava Palunin zdecydował, że zostanie klaunem po obejrzeniu Chaplinowskiej komedii „Brzdąc".

www.mime.pl

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Teatr
„Ziemia obiecana": co powiedzą Kleczewska, Głuchowski i Klata o dzisiejszej sytuacji?
Teatr
Czy Urząd Świętokrzyskiego planuje przetarg na teatr w Kielcach?
Teatr
Co będzie, gdy wejdą Ruscy i zaczną się rozbiory? Nowa sztuka Szczepana Twardocha