– Jest kandydatem, który bardzo mocno dzieli Europę i z całą pewnością nie rozumie Europy Środkowej – oświadczył przed szczytem w Brukseli premier Mateusz Morawiecki. Warszawa intensywnie zabiega, by zablokować objęcie funkcji szefa Komisji Europejskiej przez Fransa Timmermansa. Paradoksem jest to, że sprzeciwia się kandydatowi, który przedstawia się jako wyjątkowo związany z Polską.
Jego związki z naszym krajem zaczęły się od wsłuchiwania się w opowieści rodziców wdzięcznych za wyzwolenie Holandii przez dywizję gen. Stanisława Maczka. Jak wielokrotnie opowiadał Timmermans, w 1944 roku polscy żołnierze zatrzymali się w jego rodzinnym domu w Bredzie, nieopodal granicy z Belgią. – Jeden z nich był z zawodu krawcem i uszył mojemu ojcu, który miał sześć lat, malutki mundurek. Ojciec w ten sposób stał się maskotką oddziału – opowiadał.