W warunkach epidemii Bawaria zdecydowała się na przeprowadzenie w niedzielę drugiej rundy wyborów samorządowych. Pierwsza miała miejsce 15 marca, pięć dni przed wprowadzeniem w landzie najbardziej rygorystycznych w Niemczech ograniczeń.
Tym razem głosy oddawano wyłącznie korespondencyjnie. Uprawnieni do głosowania otrzymali uprzednio listy z kartami wyborczymi. Po zakreśleniu odpowiedniej rubryki należało złożyć podpis wraz z datą pod specjalnym oświadczeniem. Dokumenty włożone do specjalnej koperty zwrotnej (nadesłanej wraz z kartami wyborczymi) należało wrzucić do jednej z ponad 15 tys. skrzynek pocztowych w landzie do godziny 18 w sobotę, tak by mogły zostać dostarczone do komisji wyborczych do godziny 18 w niedzielę. W tym celu wszystkie skrzynki pocztowe zostały opróżnione w sobotę wieczorem.
Można też było osobiście wrzucić kartę do głosowania do specjalnych skrzynek wystawionych w budynkach magistratów.
Bawarska konserwatywna CSU nieco zyskała, ale znów nie zdołała odebrać stanowiska burmistrza Monachium kandydatowi socjaldemokratycznej SPD. Będący do niedawna na fali Zieloni nie zachwycili. W sumie wyniki wyborów nie wzbudziły większego zainteresowania.
Ograniczenia w Bawarii są nadal rygorystyczne i obejmują zakaz opuszczania domów z wyjątkiem wizyt u lekarza, dojazdu do pracy oraz koniecznych zakupów. Zamknięte są też markety budowlane otwarte w pozostałych landach.