Reklama
Rozwiń
Reklama

Stan wyjątkowy prezydenta Muszarrafa

Perwez Muszarraf zawiesił konstytucję. Zapewnia, że chce uchronić Pakistan przed „samobójstwem”

Publikacja: 05.11.2007 01:37

Stan wyjątkowy prezydenta Muszarrafa

Foto: Rzeczpospolita

– Terroryzm i ekstremizm osiągnęły apogeum. Kraj znalazł się na rozdrożu. Brak działania w takiej chwili oznacza samobójstwo. Nie pozwolę, aby nasz kraj je popełnił – mówił, zaciskając pięści, prezydent Muszarraf. Podczas wygłaszania sobotniego orędzia do narodu miał na sobie cywilne ubranie. Miało to złagodzić wrażenie, że generał, który przejął władzę po bez-krwawym puczu w 1999 roku, dokonuje kolejnego przewrotu.O wywołanie w kraju chaosu Muszarraf oskarżył nie tylko ekstremistów, ale także Sąd Najwyższy. W poniedziałek sąd miał zdecydować, czy generał miał prawo ubiegać się o prezydenturę, będąc jednocześnie szefem sztabu armii. Wielu analityków podejrzewało, że wyrok będzie dla prezydenta korzystny, bo sąd nie zechce destabilizować sytuacji w kraju. Muszarraf oskarżył sędziów, że zamiast ścigać ekstremistów, wypuszczają ich z więzień. Wśród kilkuset osób, które zostały zatrzymane po wprowadzeniu stanu wyjątkowego, znalazł się m.in. prezes Sądu Najwyższego Iftikhar Chaudhry. Wokół terenów, na których znajduje się budynek sądu, parlament i siedziba prezydenta, wojsko ustawiło barykady.

– Wyroki sądu muszą być uznawane, nawet jeśli się komuś nie podobają – stwierdziła była premier Pakistanu Benazir Bhutto. Na wieść o wprowadzeniu stanu wyjątkowego powróciła do kraju z Dubaju, gdzie wyjechała po niedawnej próbie zamachu na jej życie. – To najczarniejszy dzień w historii Pakistanu – mówiła. Wprowadzenie stanu wyjątkowego jest równoznaczne z zawieszeniem konstytucji. Władze mają prawo dokonywać aresztowań bez stawiania zarzutów. Zawieszono wolność słowa. Za krytykowanie rządu można trafić na trzy lata do więzienia.

Pakistańczycy mogli wczoraj oglądać w telewizji tylko prezydenta Perweza Muszarrafa i propagandowe materiały mówiące o sukcesach władz. Z wizji zniknęło 40 pakistańskich i zagranicznych stacji telewizyjnych. Początkowo odcięto też połączenia telefoniczne, w niedzielę zostały jednak przywrócone. Ukazały się też gazety.„Drugi przewrót generała Muszarrafa” – pisał na pierwszej stronie dziennik „Dawn”, a gazeta „Daily Times” stwierdziła: „To stan wojenny”. Prasa i opozycja obawiają się, że stan wyjątkowy doprowadzi do całkowitego przejęcia władzy przez armię. Prokurator generalny Malik Mohammed Qayyum starał się uspokoić opinię publiczną. Zapewniał, że rząd i premier będą pracować normalnie. Nie zawieszono także parlamentu, którego kadencja upływa w styczniu. Jest jednak niemal pewne, że wybory nie odbędą się w terminie. – Zgodnie z konstytucją w przypadku obowiązywania stanu wyjątkowego parlament może nawet o 12 miesięcy wydłużyć kadencję – poinformował premier Shaukat Aziz.Prezydent Muszarraf zaapelował do krajów zachodnich, aby ze zrozumieniem przyjęły jego decyzję. Tę część orędzia zamiast w ojczystym urdu wygłosił po angielsku. – Nie oczekujcie od nas takiego poziomu demokracji, do jakiego doszliście po wielu wiekach. Próbujemy się uczyć, ale dajcie nam czas – apelował.

Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice odpowiedziała, że Stany Zjednoczone „nie popierają sprzecznych z konstytucją posunięć w Pakistanie”. Rzecznik Pentagonu stwierdził jednak, że stan wyjątkowy nie spowoduje zawieszenia pomocy wojskowej dla Pakistanu, który potrzebuje wsparcia w walce z terroryzmem.

Rz:

Reklama
Reklama

Czy na decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego miało wpływ zagrożenie ze strony ekstremistów, czy raczej generał Muszarraf obawiał się wyroku Sądu Najwyższego, który mógł uznać za nieważne ostatnie wybory prezydenckie?

Ashok Mehta: Myślę, że po trochu i to, i to. Problem ekstremistów jest rzeczywiście niezwykle groźny. W ciągu ostatniego miesiąca w Pakistanie zostało dokonanych około 200 samobójczych zamachów. Do nas docierają informacje o tych największych, na przykład o ataku na konwój byłej premier Benazir Bhutto czy dwóch poważnych zamachach na kwaterę główną armii i bazę lotniczą, do których doszło w zeszłym tygodniu. Ale Muszarraf zapewne obawiał się także wyroku Sądu Najwyższego, który prawdopodobnie uznałby, że prezydent nie miał prawa startować kolejny raz w wyborach. Prezydent zaś uważa, że on próbuje zmieniać kraj na lepsze, a sąd stara się mu to uniemożliwić.

Decyzja Muszarrafa podjęta tuż przed ogłoszeniem wyroku może jednak wzbudzić podejrzenie, że chodzi mu o utrzymanie władzy za wszelką cenę.

Nigdy nie ma dobrego momentu na ogłoszenie stanu wyjątkowego. Opinia międzynarodowa, zwłaszcza Stany Zjednoczone, nie może być z tego zadowolona. Tak samo opozycja. Ale ostatnia seria zamachów dała Muszarrafowi pretekst do podjęcia takich kroków i – przynajmniej częściowo – stan wyjątkowy można uznać za uzasadniony.

Czy w tej sytuacji jest szansa na przeprowadzenie 15 stycznia wyborów parlamentarnych?

Nie sądzę, aby wybory odbyły się w terminie. Być może Muszarraf będzie jednak dalej prowadził rozmowy z Benazir Bhutto, bo jest ona częścią popieranego przez Zachód planu budowania demokracji w Pakistanie. Muszarraf postanowił jednak na razie zawiesić ten plan na kołku, bo uznał, że priorytetem jest zapewnienie krajowi bezpieczeństwa wewnętrznego. Będzie próbował zapobiec zamachom samobójczym w największych miastach i przejąć kontrolę nad terenami, które powinny być pod kontrolą państwa, takimi jak dolina Swat.

Reklama
Reklama

W niedzielę ekstremiści przejęli tam dwa posterunki policji. W jednym przypadku policjanci w ogóle nie chcieli walczyć, tylko od razu złożyli broń. Poddają się również żołnierze. To wynik strachu czy sympatii dla islamistów?

Trzeba dostrzegać różnicę pomiędzy wojskiem a siłami bezpieczeństwa. Policja i służby bezpieczeństwa często sympatyzują z ekstremistami i nie chcą walczyć. Ale pakistańska armia jest ciągle silna i prezydent Perwez Muszarraf ma do niej zaufanie. Właśnie dlatego wyprowadził ją na ulice.

rozmawiał Wojciech Lorenz

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1406
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1405
Świat
Świat w cieniu Trumpa. „Spełnienie wieloletniego marzenia Kremla”
Świat
Zmarła Brigitte Bardot
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Świat
Rosja gra na rozpad Ukrainy. Ten scenariusz jest realny
Materiał Promocyjny
Podpis elektroniczny w aplikacji mObywatel – cyfrowe narzędzie, które ułatwia życie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama