Rosja, która jest członkiem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Rady Europy, została skrytykowana przez obie organizacje. – Wybory nie spełniły wielu demokratycznych kryteriów. Nadużyciem władzy i pogwałceniem standardów międzynarodowych było połączenie państwa z jedną partią polityczną – mówił na konferencji prasowej w Moskwie szef misji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Göran Lenmarker. Jego zdaniem rosyjskie media były nieobiektywne, bo faworyzowały partię rządzącą, a małe partie polityczne nie miały odpowiednich warunków do startu. – Muszę wyrazić zatroskanie o rozwój demokracji w tym kraju – wtórował mu szef misji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Luc van der Brande.
Zachodnie media mówią o tysiącach skarg na przebieg głosowania. Nauczyciele, lekarze i urzędnicy z prowincji mieli się spotykać z groźbami, że jeśli nie zagłosują na proputinowską Jedną Rosję, stracą pracę. Przedstawiciele władz lokalnych zachęcali do uczestnictwa w wyborach, oferując tanie posiłki, darmowe minuty na telefony komórkowe i bilety na imprezy rozrywkowe. Prorosyjski prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow twierdzi, że w jego regionie zagłosowało 99 procent uprawnionych.
Eksperci podkreślają, że to niemożliwe. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja wezwały rosyjskie władze, aby jak najszybciej przedstawiły wyjaśnienia w sprawie zarzutów o nadużycia. Prezydent USA George W. Bush zapowiedział, że nie pogratuluje Władimirowi Putinowi zwycięstwa. Komisja Europejska przyznała, że zna doniesienia o nadużyciach, ale wstrzymała się z ocenami. Jak powiedział jej rzecznik, „Komisja chce najpierw przeanalizować doniesienia z wielu źródeł i mieć pełny obraz sytuacji”. Z krytyką nie czekały za to Niemcy, najważniejszy partner handlowy Rosji w Unii Europejskiej.
Rzecznik niemieckiej ambasady w Warszawie podkreśla jednocześnie, że dla Berlina priorytetem jest utrzymanie strategicznego dialogu z Moskwą. – Nasz rząd uważa, że tylko przez intensywne kontakty na poziomie gospodarczym i dialog ze społeczeństwem można ten kraj przybliżyć do demokracji – mówi „Rz” John Reyels. Dyplomata wyjaśnia, że właśnie dlatego Niemcy popierają podjęcie rozmów z Rosją w sprawie jej członkostwa w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), które blokował poprzedni polski rząd. – W naszym interesie jest, aby gospodarka Rosji była jak najbardziej przejrzysta – przekonuje.
Zdaniem ekspertów poza krytyką Rosja nie musi się obawiać żadnych konsekwencji ze strony Zachodu. – Europa zdecydowała się na pragmatyczną politykę wobec Rosji, bo nie ma większego wpływu na kierunek, w jakim idzie ten kraj. Może tylko krytykować. Przecież nie da się izolować największego sąsiada UE – mówi „Rz” Derek Averre z Centrum Studiów nad Rosją i Europą Wschodnią Uniwersytetu w Birmingham.