Z zachowaniem drastycznych środków bezpieczeństwa znicz przewieziono w nieznane miejsce. Z niesienia ognia już wycofały się dziesiątki amerykańskich sportowców. Międzynarodowy Komitet Olimpijski rozważy w najbliższy piątek dalsze losy sztafety ze zniczem. Szef MKOl Jacques Rogge nie wykluczył rezygnacji z części trasy. Z powodu brutalnej rozprawy Chińczyków z demonstrantami w Tybecie obrońcy praw człowieka zakłócili sztafetę olimpijską już w czterech krajach: Grecji, Turcji, Wielkiej Brytanii i Francji.