Dziennikarze na Ukrainie są oburzeni. Niektóre media zarzuciły w piątek władzom zatajenie informacji, ale Kompania Energoatom – operator wszystkich czterech elektrowni atomowych funkcjonujących na Ukrainie – zaprzecza. Twierdzą, że wyciek był tylko nieznaczny. – Wykryto nieszczelność na jednym z 11 tysięcy generatorów pary. Wyciek wynosił 3 litry na godzinę przy dopuszczalnym poziomie 4l na godzinę – poinformował Kijów.