Palestyńscy politycy, w tym przedstawiciele dwóch głównych ugrupowań – Fatahu i radykalnego Hamasu – dyskutują o przyszłości Palestyny po izraelskiej ofensywie na Strefę Gazy w grudniu ubiegłego roku. Stosunki ostro rywalizujących ze sobą organizacji uległy ostatnio poprawie. Fatah, kierowany przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, wypuścił na wolność 40 jeńców z Hamasu, których przetrzymywał na Zachodnim Brzegu Jordanu.
– Zostali zwolnieni we wtorek. Uznaliśmy to za pozytywny sygnał – powiedział prawnik Hamasu Ajman Daraghmeh.
Rywalizacja pomiędzy Fatahem i Hamasem nasiliła się, kiedy ten ostatni wygrał wybory do parlamentu Autonomii w 2006 roku. Rząd Hamasu szybko wszedł w konflikt z Abbasem, co doprowadziło do zbrojnych starć pomiędzy obiema organizacjami. W 2007 roku Hamas przejął kontrolę nad Gazą, natomiast Zachodni Brzeg pozostał pod kontrolą Fatahu.
Impas przełamał izraelski atak na Gazę, w wyniku którego 1300 Palestyńczyków poniosło śmierć. Na terytoriach palestyńskich coraz większą popularność zaczęła zdobywać idea powołania rządu jedności. Mówi się, że tylko taki gabinet uratuje Gazę. Zachód nie chce współpracować z Hamasem, wobec czego pomoc dla spustoszonej Strefy jest bardzo utrudniona. Pojawił się więc pomysł „rządu fachowców”, który nawiązałby kontakty z zagranicą, zaczął odbudowę Gazy i przygotował wybory prezydenckie oraz parlamentarne.
– Spotkanie stworzyło lepszy klimat do dialogu – powiedział po wczorajszych wstępnych rozmowach palestyński ambasador w Kairze Nabil Amr.